AktywnośćJazda na rowerze
Dystans42.01 km
Czas w ruchu02:02
Vśrednia20.66 km/h
VMAX41.39 km/h
Temp.3.0 °C
SprzętRock Machine Flash
Nowy Rok 2012
Nowy Rok 2012
Po sylwestrowym obżarstwie przyszła pora na powrót do rzeczywistości. A jak rzeczywistość to i rower :-) Około południa zagadał Olek . Niestety byliśmy jeszcze zbyt daleko od domu. Udaje się jednak umówić na jazdę wieczorną.
Zaraz po starcie gubię smar. Tzn, słyszę jak upada. Zapomniałem zamknąć torebkę w domu. Smar jest ale nie ma kluczy rowerowych ;-( Szukanie, dzwonienie do domu, czy aby tam ich nie zostawiłem i... są... w torebce ;-) Olek w międzyczasie próbuje znaleźć komplet działających dobrze baterii. Nieźle się zaczyna ;-)
Jedziemy do Zabrza. Rozmowy o rowerowaniu i nie tylko. Docieramy do centrum.
Postawili choinkę, tylko trochę za duża i w kadrze mi się nie mieści ;-)

Jedziemy na Guido, krótkie zakupy na stacji i... ciepło aż chce się jechać dalej. Jedziemy przez Janek i park... na początku błotko ale potem już zupełnie spoko.
Sośnica, Maciejów, Kopernik - tu okazuje się, że moja tylna lampka już ledwo świeci. Zmiana baterii i jedziemy dalej. W Mikulczycach jednomyślnie decydujemy się jechać nieco okrężnie przez Osiedle Młodego Górnika, a potem przez Miechowice.
Po prostu chciało się jeździć. Oby częściej udawały się takie wypady.
W uzupełnieniu podsumowania: W Pucharze Polski w Maratonach Rowerowych Na Orientację wylądowałem na miejscu 21 na 658 osób. Miała być pierwsza dwudziestka, ale trudno... przeżyję... :-)
Kadencja: 70
Po sylwestrowym obżarstwie przyszła pora na powrót do rzeczywistości. A jak rzeczywistość to i rower :-) Około południa zagadał Olek . Niestety byliśmy jeszcze zbyt daleko od domu. Udaje się jednak umówić na jazdę wieczorną.
Zaraz po starcie gubię smar. Tzn, słyszę jak upada. Zapomniałem zamknąć torebkę w domu. Smar jest ale nie ma kluczy rowerowych ;-( Szukanie, dzwonienie do domu, czy aby tam ich nie zostawiłem i... są... w torebce ;-) Olek w międzyczasie próbuje znaleźć komplet działających dobrze baterii. Nieźle się zaczyna ;-)
Jedziemy do Zabrza. Rozmowy o rowerowaniu i nie tylko. Docieramy do centrum.
Postawili choinkę, tylko trochę za duża i w kadrze mi się nie mieści ;-)

Pod choinką© djk71
Jedziemy na Guido, krótkie zakupy na stacji i... ciepło aż chce się jechać dalej. Jedziemy przez Janek i park... na początku błotko ale potem już zupełnie spoko.
Sośnica, Maciejów, Kopernik - tu okazuje się, że moja tylna lampka już ledwo świeci. Zmiana baterii i jedziemy dalej. W Mikulczycach jednomyślnie decydujemy się jechać nieco okrężnie przez Osiedle Młodego Górnika, a potem przez Miechowice.
Po prostu chciało się jeździć. Oby częściej udawały się takie wypady.
W uzupełnieniu podsumowania: W Pucharze Polski w Maratonach Rowerowych Na Orientację wylądowałem na miejscu 21 na 658 osób. Miała być pierwsza dwudziestka, ale trudno... przeżyję... :-)
Kadencja: 70
Komentarze
Dziękuję bardzo ;-)
Nie ma to jak statystyki... :-)
Tylko nie mów Danielowi... :-)
Brakuje mi tych treningów....
W pokonanym polu pozostawiłeś ponad 630 rywali!
Objechałeś nawet samego Daniela Śmieję!
Jestem z Ciebie dumny!
Moja krew!
Widać, że nasze zeszłoroczne wspólne treningi przyniosły wymierny efekt! :D
Pozdrawiam!
No ba... ;-)
Niestety mam świadomość, że gdyby Danielowi się chciało to bym nawet jego pleców nie oglądał :-)
Oby zawsze znalazł się czas i najlepiej towarzystwo ;-)
coco75
:) Dzięki również
amiga
Miałem nadzieję, że ty też tak zrobisz...
Kajman
Wczoraj jakoś nie zauważyłem u nas wiatru...
Najlepszego!
kosma100
Fajne ;-) Mobilizuj się...
Ja tym razem bez roweru :(
Po części to Twoja wina - nie przywiozłeś roweru na Sylwestra ;p
Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - mam mobilizację ;-)
Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku!!!
;-)
Najlepszego w nowym roku:)
I oby tak dalej :)
Z choinką to się ktoś rozszalał ;)