Mroźna BMK
W zeszłym miesiącu nie mogłem uczestniczyć w Bytomskiej Masie Krytycznej więc dziś obowiązkowo. Z uwagi na późny powrót z pracy i warunki jakie panują na zewnątrz do Bytomia jedziemy Kosmy cytrynką. Przyjeżdżamy lekko spóźnieni ale uprzedzona wcześniej ekipa czeka. Pewnie już im się chłodno zrobiło, w końcu na dworze -12C (odczuwalnie ponoć ok. -17, czy nawet -19) więc nie ma czasu na powitania - od razu ruszamy.
Za nami karetka. Na Rynku radiowozy policji, chyba cztery. Jakby się postarali to mogliby nas wszystkich zapakować, bo jest nas chyba tylko kilkunastu. Rundka wokół Rynku i dalej znaną już trasą. Spokojnie, wesoło, bez ekscesów. I dobrze. W sumie trochę krótko, ale trzeba dbać o zdrowie, chłód był jednak odczuwalny.
Na mecie czeka już na nas ciepła herbatka w Biurze Promocji Miasta. Miło się napić czegoś ciepłego w ciepłym pokoju. I miły prezent - płyta DVD promująca Bytom jako miasto kultury. Na okładce płyty możemy przeczytać o Bytomiu jako "mieście starszym od Krakowa, w którym od wieków mieszkali zgodnie ludzie wielu kultur i narodowości".
Dziś też po raz kolejny miło było patrzeć na zgodne współistnienie i współpracę śląskich mas krytycznych :-)