W hotelu na bieżni
Czwartek, 17 marca 2022
· Komentarze(0)
Dziś wyjazdowe szkolenie. Wisła. Czasu zupełnie brak. Prawie zupełnie. Jest 45 minut między szkoleniem, a kolacją.
Kiedy inni łapią chwilę oddechu, ja go tracę. Na siłowni. Sam, w małym pokoiku. Ale są dwie bieżnie.
Pół godziny niby bez szaleństw, a puls od początku wysoki. To efekt zmęczenia, czy jeszcze emocji po szkoleniu?
Kiedy inni łapią chwilę oddechu, ja go tracę. Na siłowni. Sam, w małym pokoiku. Ale są dwie bieżnie.
Pół godziny niby bez szaleństw, a puls od początku wysoki. To efekt zmęczenia, czy jeszcze emocji po szkoleniu?