Ciężka lekcja ping ponga
Czwartek, 17 września 2020
· Komentarze(2)
Kategoria Siłownia, śląskie, W towarzystwie
Plany na wczoraj i dziś były nieco inne, ale ponoć plany są po to żeby je zmieniać. :-)
Wczoraj nic nie wyszło, a dziś syn mnie zaprosił na siłownię. Miała być jak zwykle rozgrzewka przy stole, a skończyło się na całej godzinie gonienia za małą piłeczką.
Najpierw koledzy grający przed nami zaprosili nas do debla i pokazali gdzie jest nasze miejsce :-)
Potem dołączył do nas ktoś, kto robił z piłeczką co chciał. I choć były momenty wyrównane, to wiemy, że były takie bo On tak chciał ;)
Jeszcze nigdy nie widziałem tak latającej piłeczki - i nie chodzi o to, że szybko, czy mocno. Wręcz przeciwnie, brakuje mi słów żeby to opisać - piłeczka leciała jakby w zwolnionym tempie... i wcale nie było łatwo nią grać. Okazało się, że Damian jest trenerem ;-)
W sumie obaj z Igorem ucieszyliśmy się z obu gierek. Warto pograć czasem z kimś lepszym.
Wczoraj nic nie wyszło, a dziś syn mnie zaprosił na siłownię. Miała być jak zwykle rozgrzewka przy stole, a skończyło się na całej godzinie gonienia za małą piłeczką.
Najpierw koledzy grający przed nami zaprosili nas do debla i pokazali gdzie jest nasze miejsce :-)
Potem dołączył do nas ktoś, kto robił z piłeczką co chciał. I choć były momenty wyrównane, to wiemy, że były takie bo On tak chciał ;)
Jeszcze nigdy nie widziałem tak latającej piłeczki - i nie chodzi o to, że szybko, czy mocno. Wręcz przeciwnie, brakuje mi słów żeby to opisać - piłeczka leciała jakby w zwolnionym tempie... i wcale nie było łatwo nią grać. Okazało się, że Damian jest trenerem ;-)
Sporo pracy przed nami© djk71
W sumie obaj z Igorem ucieszyliśmy się z obu gierek. Warto pograć czasem z kimś lepszym.