Najstarsza kopalnia soli, Hallstatt i Hände hoch
Środa, 29 lipca 2020
· Komentarze(2)
Kategoria Bez roweru, Z kamerą wśród...
Dziś z rana lekki deszczyk więc ruszamy nieco później.
Żeby nie było, że bajeruję z tym deszczem...
Postanawiamy do Hallstatt dotrzeć drogą wodną.
Nie jest to łatwe, ale w końcu się udaje załapać na statek.
Chwilę wcześniej gdy czekamy na łódkę, na którą ostatecznie się nie załapaliśmy mieliśmy chwilę ubawu.
Na pomoście czekała grupka ludzi (łącznie z nami). Podpływa łódź i człowiek, który nią przypłynął woła głośno: Hände hoch!
Większość osób na pomoście podnosi ręce jak na wojennych filmach. :-)
Na szczęście nie strzela. Chciał tylko podnieść barierkę i ostrzegł ludzi żeby ich nie skaleczyć :-) Wszyscy wybuchają śmiechem.
Oglądamy Hallstatt z jeziora.
Po drugiej stronie jeziora mostek, który muszę jeszcze odwiedzić
Zbliżamy się do miasteczka.
Zdjęć można by pstrykać w nieskończoność. :-)
Przybijamy do brzegu i postanawiamy najpierw ruszyć w górę do najstarszej na świecie kopalni soli. Ponoć sól wydobywano tu już 7000 lat temu.
Podejście to niekończące się serpentyny. Po każdym kolejnym podejściu wyłania się wspaniały widok sprawiający, że szybko zapominamy o zmęczeniu.
Trafiamy też na śliczny wodospad.
W końcu docieramy do kopalni.
Dostajemy robocze ciuchy i czas na szychtę.
Kiedy wchodzimy w tych strojach do kopalni obaj z kolegą mamy podobne odczucie... czy to na pewno jest wycieczka, czy nas tu nie wzięli do jakiegoś obozu?
W środku trafiamy na sympatyczną przewodniczkę, która nie tylko opowiada mnóstwo ciekawostek, ale też zapewnia wiele atrakcji, jak zjeżdżania na... czterech literach ;-)
W środku jest naprawdę interesująco. Wychodzimy zadowoleni.
Droga powrotna mimo, że w dół daje nam trochę w kość.
Ale kolejne widoki znów sprawiają, że o tym zapominamy.
Zwiedzamy malownicze miasteczko.
Oprócz budynków wrażenie robią drzewa będące jakby ich integralną częścią.
I gruszki :-)
Miasteczko jest tak cudowne, że kilka (a może kilkanaście) lat temu Chińczycy postanowili je... skopiować... i zrobili jego replikę u siebie :-)
Czasem nie wiadomo co właściciel danego domu miał za hobby, ale.. jest ciekawie...
Są też i takie ciekawostki...
Wracamy do Obertraun pieszo... Kolejny udany dzień.
Żeby nie było, że bajeruję z tym deszczem...
Jak to działa?© djk71
Postanawiamy do Hallstatt dotrzeć drogą wodną.
Mostek© djk71
Nie jest to łatwe, ale w końcu się udaje załapać na statek.
Chwilę wcześniej gdy czekamy na łódkę, na którą ostatecznie się nie załapaliśmy mieliśmy chwilę ubawu.
Na pomoście czekała grupka ludzi (łącznie z nami). Podpływa łódź i człowiek, który nią przypłynął woła głośno: Hände hoch!
Większość osób na pomoście podnosi ręce jak na wojennych filmach. :-)
Na szczęście nie strzela. Chciał tylko podnieść barierkę i ostrzegł ludzi żeby ich nie skaleczyć :-) Wszyscy wybuchają śmiechem.
Ruszamy z przystani© djk71
Oglądamy Hallstatt z jeziora.
Hallstatt z jeziora© djk71
Po drugiej stronie jeziora mostek, który muszę jeszcze odwiedzić
Ten mostek muszę odwiedzić© djk71
Zbliżamy się do miasteczka.
Cudowne domki© djk71
Kościółek widziany z wody© djk71
Cudowny klimat© djk71
Zdjęć można by pstrykać w nieskończoność. :-)
Hallstatt© djk71
Hallstatt© djk71
Przybijamy do brzegu i postanawiamy najpierw ruszyć w górę do najstarszej na świecie kopalni soli. Ponoć sól wydobywano tu już 7000 lat temu.
Podejście to niekończące się serpentyny. Po każdym kolejnym podejściu wyłania się wspaniały widok sprawiający, że szybko zapominamy o zmęczeniu.
Widok z góry na jezioro© djk71
Trafiamy też na śliczny wodospad.
Przerwa obok wodospadu© djk71
W końcu docieramy do kopalni.
Dostajemy robocze ciuchy i czas na szychtę.
Gotowy na szychtę© djk71
Kiedy wchodzimy w tych strojach do kopalni obaj z kolegą mamy podobne odczucie... czy to na pewno jest wycieczka, czy nas tu nie wzięli do jakiegoś obozu?
W środku trafiamy na sympatyczną przewodniczkę, która nie tylko opowiada mnóstwo ciekawostek, ale też zapewnia wiele atrakcji, jak zjeżdżania na... czterech literach ;-)
I jazda w dół© djk71
W środku jest naprawdę interesująco. Wychodzimy zadowoleni.
Sól© djk71
Droga powrotna mimo, że w dół daje nam trochę w kość.
W drodze na dół© djk71
Ale kolejne widoki znów sprawiają, że o tym zapominamy.
A w tle jeziorko© djk71
Tam mieszkamy© djk71
Z góry Hallstatt też wygląda uroczo© djk71
Z góry Hallstatt też wygląda uroczo© djk71
Zwiedzamy malownicze miasteczko.
Górnik?© djk71
Oprócz budynków wrażenie robią drzewa będące jakby ich integralną częścią.
Drzewo wrosło w dom?© djk71
I gruszki :-)
I jakie piękne gruszki© djk71
Miasteczko jest tak cudowne, że kilka (a może kilkanaście) lat temu Chińczycy postanowili je... skopiować... i zrobili jego replikę u siebie :-)
Ta część też jest śliczna© djk71
Kolejne drzewo w domu© djk71
I znów gruszki© djk71
Czasem nie wiadomo co właściciel danego domu miał za hobby, ale.. jest ciekawie...
Ciekawe wyposażenie© djk71
Są też i takie ciekawostki...
Schody© djk71
Samo się kręci?© djk71
Wracamy do Obertraun pieszo... Kolejny udany dzień.