Dachstein Krippenstein
Wtorek, 28 lipca 2020
· Komentarze(1)
Kategoria Austria, Bez roweru, W górę, W towarzystwie, Z kamerą wśród...
Zupełnym (prawie) przypadkiem wylądowaliśmy na urlopie w Górnej Austrii, w Obertaun nad jeziorem Hallstättersee (miały być Bieszczady). Okazało się, że w okolicy jest mnóstwo niesamowitych atrakcji. Po porannym bieganiu wybraliśmy się na Dachstein Krippenstein.
Już po drodze jest pięknie.
Najpierw spacer obok ośrodka sportowego dla piłkarzy...
... potem obok toru dla rowerzystów, by wreszcie dotrzeć do stacji kolejki. Kilka opcji biletów, ale najbardziej sensowna wydaje się All inclusive obejmująca kolejki, jaskinie, platformy widokowe.
Wjeżdżamy na stację pośrednią. Widoki przepiękne.
Obsługa kieruje nas do jaskini lodowej, a potem do mamuciej. Wydaje nam się, że mamy mnóstwo czasu. Potem okaże się, że wszystko jest tu perfekcyjnie wyliczone.
Wchodzimy do jaskini.
Przed nami 50 minut spaceru pod ziemią w lodowym klimacie. Z 30 stopni temperatura spada momentami do 0.
Jesteśmy pod sporym wrażeniem.
Mamy nawet krótki koncert.
Jaskinia warta zobaczenia.
Widoki po wyjściu jeszcze piękniejsze.
Jaskinia mamucia choć olbrzymia już nie jest tak efektowna, ale oczywiście ją zaliczamy.
Następnie wjazd na ponad 2000 m.
Kolejne niesamowite widoki.
I trochę spaceru na platformy widokowe.
Najpierw Wetelbespirle
A potem ta najbardziej znana, czyli 5 Fingers. Nie wszyscy dobrze się tu czują, ale my oczywiście robimy sesję.
Po drodze mijamy też ślizgawkę na śniegu, czego oczywiście dzieci nie omijają.
W oczekiwaniu na kolejkę powrotną ktoś nam zwraca uwagę, że nasze maski niezbyt dokładnie zakrywają nosy. Poprawiamy. Fakt, tu wszyscy tego pilnują. I tu u góry, i na dole w sklepach...
Wracamy do domu wieczorem. Było pięknie. Kończymy w pizzerii gdzie zastaje nas oberwanie chmury. Choć do domu niedaleko wracamy przemoczeni. Nie szkodzi :-)
Już po drodze jest pięknie.
Gemeinde Obertraun© djk71
W drodze do kolejki© djk71
Rzeczka po drodze© djk71
Najpierw spacer obok ośrodka sportowego dla piłkarzy...
Ośrodek piłkarski© djk71
... potem obok toru dla rowerzystów, by wreszcie dotrzeć do stacji kolejki. Kilka opcji biletów, ale najbardziej sensowna wydaje się All inclusive obejmująca kolejki, jaskinie, platformy widokowe.
Wjeżdżamy na stację pośrednią. Widoki przepiękne.
Obsługa kieruje nas do jaskini lodowej, a potem do mamuciej. Wydaje nam się, że mamy mnóstwo czasu. Potem okaże się, że wszystko jest tu perfekcyjnie wyliczone.
Wchodzimy do jaskini.
W lodowej jaskini, szczątki misia© djk71
Lodowe fantazje© djk71
Przed nami 50 minut spaceru pod ziemią w lodowym klimacie. Z 30 stopni temperatura spada momentami do 0.
Trzydzieści stopni chłodniej niż przed chwilą© djk71
Jesteśmy pod sporym wrażeniem.
Śliczny mostek© djk71
Mostek (można obejść bokiem)© djk71
Mamy nawet krótki koncert.
W trakcie koncertu© djk71
Jaskinia warta zobaczenia.
Widoki po wyjściu jeszcze piękniejsze.
I znów na powierzchni© djk71
Ślicznie tu© djk71
Jaskinia mamucia choć olbrzymia już nie jest tak efektowna, ale oczywiście ją zaliczamy.
W jaskini mamuciej© djk71
Następnie wjazd na ponad 2000 m.
U góry© djk71
Kolejne niesamowite widoki.
Piękne góry© djk71
Rodzinnie© djk71
I trochę spaceru na platformy widokowe.
Super widoki© djk71
Góry© djk71
Góry© djk71
Najpierw Wetelbespirle
I znów góry© djk71
Wszędzie wokół góry© djk71
A potem ta najbardziej znana, czyli 5 Fingers. Nie wszyscy dobrze się tu czują, ale my oczywiście robimy sesję.
Chłopak jak z obrazka© djk71
Po drodze mijamy też ślizgawkę na śniegu, czego oczywiście dzieci nie omijają.
Tam w dole widać nasze miasteczko© djk71
W oczekiwaniu na kolejkę powrotną ktoś nam zwraca uwagę, że nasze maski niezbyt dokładnie zakrywają nosy. Poprawiamy. Fakt, tu wszyscy tego pilnują. I tu u góry, i na dole w sklepach...
Wracamy do domu wieczorem. Było pięknie. Kończymy w pizzerii gdzie zastaje nas oberwanie chmury. Choć do domu niedaleko wracamy przemoczeni. Nie szkodzi :-)