First of the FIRST
Wtorek, 18 czerwca 2019
· Komentarze(0)
Kategoria Bieganie, Samotnie, śląskie, Z kamerą wśród..., FIRST
Po sobotnim (a właściwie sobotnio-niedzielnym) półmaratonie chwila przerwy. W planach był co prawda rower (nawet dwie propozycje), ale ponieważ wróciliśmy do domu ok. 4:30 to nic z tego nie wyszło. Potem już prawie był basen, wreszcie prawie bieganie, a wieczorem prawie koncert... a skończyło się na niczym. Tym razem z różnych innych przyczyn. Wczoraj zakończenie sezonu u syna w klubie więc niby sportowo, ale średnio aktywnie :-)
Za to udało się przygotować plan do startu w październikowej Silesii. 16 tygodni do startu to dobry czas, bo wiele dostępnych w sieci planów jest właśnie na taki okres. Jak zawsze trudno wybrać ten jeden, choć tak naprawdę to mam wrażenie, że istotny jest nie tyle sam plan ile jego realizacja. Tym razem wybór padł na plan o nazwie FIRST. Czy dobry, nie wiem. Pewnie okaże się tak dobry jak zawodnik, który będzie go próbował realizować.
Trzy dni biegania w tygodniu, szybkość, tempówka i wybieganie. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy. Bałem się dzisiejszego, pierwszego treningu - 8 x 400 w szybkim tempie? Wyglądało groźnie, ale poszło. Co nie znaczy, że nie jestem zmęczony :-) Jestem, ale może właśnie po to biegam. Żeby się zmęczyć. Żeby nie myśleć. Żeby uciec. Od wszystkiego. Od wszystkich.
Dziś znów biegłem z Ciszakami... potrafią świetnie odciąć mnie od rzeczywistości. Choć wstawki o Bieszczadach niestety przywodzą na myśl różne chwile... i te przyjemne, i te mniej przyjemne...
Wczoraj przyszedł medal z Mistrzostw Polski w duathlonie. Tym razem już z właściwym grawerem. Brawa dla organizatorów. Jesteście wielcy, pokazujecie, że jak się chce to wszystko da się zrobić. Brawa :-)
FIRST 1_1_S_8x400 (5:30-5:35 -> 5:38/5:27/4:53/5:12/5:05/5:20/5:12/5:35)
Za to udało się przygotować plan do startu w październikowej Silesii. 16 tygodni do startu to dobry czas, bo wiele dostępnych w sieci planów jest właśnie na taki okres. Jak zawsze trudno wybrać ten jeden, choć tak naprawdę to mam wrażenie, że istotny jest nie tyle sam plan ile jego realizacja. Tym razem wybór padł na plan o nazwie FIRST. Czy dobry, nie wiem. Pewnie okaże się tak dobry jak zawodnik, który będzie go próbował realizować.
Trzy dni biegania w tygodniu, szybkość, tempówka i wybieganie. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy. Bałem się dzisiejszego, pierwszego treningu - 8 x 400 w szybkim tempie? Wyglądało groźnie, ale poszło. Co nie znaczy, że nie jestem zmęczony :-) Jestem, ale może właśnie po to biegam. Żeby się zmęczyć. Żeby nie myśleć. Żeby uciec. Od wszystkiego. Od wszystkich.
Dziś znów biegłem z Ciszakami... potrafią świetnie odciąć mnie od rzeczywistości. Choć wstawki o Bieszczadach niestety przywodzą na myśl różne chwile... i te przyjemne, i te mniej przyjemne...
Wczoraj przyszedł medal z Mistrzostw Polski w duathlonie. Tym razem już z właściwym grawerem. Brawa dla organizatorów. Jesteście wielcy, pokazujecie, że jak się chce to wszystko da się zrobić. Brawa :-)
I jest medal z Czempinia :-)© djk71
FIRST 1_1_S_8x400 (5:30-5:35 -> 5:38/5:27/4:53/5:12/5:05/5:20/5:12/5:35)