Przedświąteczna przejażdżka

Sobota, 20 kwietnia 2019 · Komentarze(2)
Przypadkiem tuż przed wyjściem z pracy udało się umówić z Markiem na poranny przedświąteczny rower. Oczywiście warunkiem była wyrozumiałość naszych żon. Ale ponieważ znają nas doskonale i wiedzą, że potem będziemy mieli lepszy humor to sprzeciwu nie było :-)

Wyjeżdżam chwilę wcześniej, ale spotykam po drodze kolegę i ucinamy krótką pogawędkę. Potem trzeba nadrabiać :-) Na szczęście udaje się być kilka minut przed ósmą nad Brandką. Nawet jest chwila żeby podglądnąć ptaszki.

I te małe...

Tak będę siedział © djk71

I te większe...

Co by tu złowić? © djk71

Na więcej łowów nie ma czasu. Dojeżdża Marek.
Ruszamy w stronę Segietu. Marek prowadzi ścieżką, którą nie jechałem już lata. Fajna, szybka... Równie fajny jest potem podjazd, niewinny, ale dający w kość. Mijamy Hałdę Popłuczkową i ruszamy przez Bobrowniki w stronę Nakła Śląskiego.

Na podjeździe robi się ciepło.

I jak tu uwierzyć, że to Śląsk? © djk71

Dojeżdżamy do torów. Chwilę czekamy, aż ktoś odpowie na nasze wezwanie i otworzy szlaban na przejeździe. Może skusilibyśmy się jak czyni to w tym miejscu wiele innych osób na przejście pod, ale stojący z drugiej strony samochód z kimś w środku mówi, że może to być kosztowna zabawa :-)

Mijamy pałac w Nakle, kościół i ruszamy nad Chechło.

Nad Chechłem pusto © djk71

Zaskoczenie - dziewiąta rano, wolny dzień, a tu nie ma nikogo. Tego się nie spodziewałem.

Ścieżki puściutkie © djk71

Jedziemy do Świerklańca. Tu co prawda spotykamy kilka, ale... dosłownie kilka... Tu też nie jest normalne.

W Świerklańcu też pusto © djk71

Czas wracać. Jedziemy w stronę Piekar i... niespodzianka. Robią drogę. Póki co... mam wrażenie, że przedtem było lepiej...

Nowa droga póki co daje w kość © djk71

Ale jak skończą to pewnie będzie lepiej...

A ten się obija.... © djk71

Dojeżdżamy do Piekar. Czas się rozstać.

Kopiec Wyzwolenia © djk71

Marek rusza w stronę domu, ja podobnie, ale chcę zerknąć jeszcze do ogrodu botanicznego. Ten jednak powoli się budzi z zimowego snu. Nie szkodzi, jeszcze tu wrócę.

W ogrodzie botanicznym © djk71

Końcówka jak po grudzie. Opadłem z sił. Podjazd obok autostrady mnie wykańcza. Korzystam z okazji żeby zrobić zdjęcie i... odpocząć chwilę :-)

Klimat bardziej jak z gór © djk71

Jadnak kondycji brak. Ale i tak fajnie, że udało się choć tyle pokręcić.

Odpocznijcie wszyscy w Święta. Najlepiej aktywnie. :-)


Komentarze (2)

Na Pogorii 3 też były pustki rano. Za to przy kościołach spore tłumy. To by tłumaczyło wszystko. Po południu na Pogorii 4 obsada była chyba zwykła o tej porze dnia.

limit 19:14 sobota, 20 kwietnia 2019

Ja bym w 50% uwierzył że na trzeciej fotce jest Śląsk - głównie przez tamte górki w oddali, gdyby nie one to wziąłbym typowo wielkopolski widoczek :)

JPbike 14:17 sobota, 20 kwietnia 2019
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa owduz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]