Zamiast pochodu

Piątek, 1 maja 2009 · Komentarze(2)
Zamiast pochodu
Gdzie te czasy z pochodami.. tłumy ludzi... flagi... baloniki... Ech to se ne wrati... Nie, nie tęsknie za tym, choć trzeba przyznać, że robiło to wrażenie...

Dziś zjechała do nas Kosma więc... już się nie mogę wymigać od jazdy na rowerze... Anetka nie może z nami jechać więc bierzemy chłopaków i ruszamy w teren. Szybko okazuje się, że Kellysek + teren to nie jest to co Monika lubi najbardziej. Za to chłopcy bez problemów pokonują ścieżki miechowickiego lasu. Jedno co nam się nie podoba to... komary... już są :-(

Po 7km dzielnie pokonanych przez Igorka i Wiktorka zostawiamy chłopaków na meczu piłki ręcznej, a my jedziemy się pokręcić chwilę po najbliższej okolicy (bo mamy tylko pół godziny). Jedziemy zobaczyć jak koło kumpla zrobili wycinkę pod A1. Blisko, bardzo blisko 150-200m.

Chwila pogawędki i jedziemy dalej... Jako, że Kosma zdecydowanie nie lubi dziś terenu...



... wyjazd w Wieszowej na asfalt.

Na światłach mała awaria. Ciągle czerwone. Zawisły - czyżby chodziły na Windowsach? Kiedy w końcu zmieniają się na pulsujące wszyscy ruszają... Ci z podporządkowanych też... No comments.

Potem odkrycie - magiczna droga na szlaku Kleszczyńskiego. Podoba mi się tylko... niestety nagle kończy się na czyimś podwórku, a tam gdzie wiedzie szlak - również teren prywatny.

Odbieramy chłopaków i wracamy na osiedle.



Krótko, wolno ale sympatycznie.

Komentarze (2)

To dziś jadę sam...

djk71 11:30 sobota, 2 maja 2009

Kellysek powiedział mi, że nie będzie więcej jeździł z dejotka.
;p
P.S. Coś mało tego terenu było wczoraj :]

kosma100 11:20 sobota, 2 maja 2009
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wstaw

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]