Zanim poddamy kogoś krytyce...

Piątek, 2 lutego 2018 · Komentarze(1)
Wczoraj nie udało się zrobić treningu... dzień był za krótki. Dziś też łatwo nie było, ale udało się przebiec założoną szóstkę. Dziś bez patrzenia na zegarek, na puls, po prostu biegłem. Biegłem i myślałem.

Myślałem o różnych rzeczach, ale gównie gdzieś krążyły koło przeczytanego dziś tekstu. Tekstu, który niby krążył wokół głośnego ostatnio tematu himalajskiego, ale tak naprawdę był o życiu. Warto go przeczytać w całości, ale mnie utkwił w głowie jeden fragment...

Zanim poddamy kogoś krytyce, możemy spróbować zrozumieć i dopóki w naszych głowach nie pojawi się jasność lepiej zanurzyć się w milczeniu. Niestety, człowiek ma największy problem, żeby odpuścić pragnienie zrozumienia. Mamy w sobie wręcz histeryczną potrzebę, żeby wszystko rozumieć. Na poziomie stricte atawistycznym boimy się rzeczy, których nie rozumiemy. Zamiast powiedzieć: nie rozumiem i postawić kropkę, wolimy poddać rzeczywistość błędnej interpretacji. Myślę, że to wynika z tego, że nie umiemy odpuszczać. Wbrew pozorom wartością w życiu nie jest to, żeby zrobić coś za wszelką cenę np. ryzykować życiem, ale umieć zrezygnować. Mimo, że opinia publiczna przekonuje nas, że możemy wszystko i jesteśmy zwycięzcami.

Bez patrzenia na zegarek i rozmyślając pobiegłem szybciej niż zwykle.

Komentarze (1)

Ten kawałek jest po prostu o rozsądku, a to jest niemedialne. Lepiej się sprzedaje, jak ktoś spróbował i wygrał. Ale jeszcze lepiej jak spróbował i mu się noga powinęła. Media zamieniają się pod wpływem swoich odbiorców w hieny. Co, niestety, fatalnie świadczy o tym jacy są odbiorcy.

limit 21:41 piątek, 2 lutego 2018
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa losie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]