Pierwsza trzydziestka

Sobota, 19 sierpnia 2017 · Komentarze(5)
Tydzień temu nie udało się. Dziś kolejna próba.

Wczesna pobudka, małe śniadanko i jakimś cudem robi się już 7:30. Ostatni moment na wyjście, bo od jedenastej ma padać. Jakby to miało jakiekolwiek znaczenie - przecież w trakcie biegu i tak zawsze jestem kompletnie mokry. Chwila zastanowienia się którędy i wybieram trasę na Stolarzowice, Miechowice, a potem strefa, czyli tak jak robiłem dwudziestki.

Biegnę spokojnie wg tętna. Temperatura w porządku. Godzinę wcześniej niż były to zapowiadane zaczyna padać. Zupełnie się tym nie przejmuję. Nawet lepiej, bo w końcu to co spływa z czoła nie jest słone :)

Po dwudziestu km czuję coraz bardziej lewą stopę, czyli nie przeszło. Trzyma mnie coś od Rudy, a do tego teraz momentami doszło dziwne uczucie jakby kłucia w środkowy palec lewej stopy.

Końcówka to oczywiście podbieg z Rokitnicy na Helenkę. Licznik pokazuje "dopiero" 28km. No cóż... "dokręcamy" :-) Rundka wokół osiedla i mamy pierwszą w życiu trzydziestkę.

Pierwsza trzydziestka :) © djk71

Jeszcze tylko schody do domu ;-) i już można odpocząć. Nie było źle, ale łatwo też nie było. Do dystansu maratońskiego jeszcze 12km. Zobaczymy. Oby tylko stopa nie przeszkodziła...

Komentarze (5)

Gratuluję! Szczególnie, że trzeba było "dokręcać", bądź "dobiegać" :) - to pewnie były najtrudniejsze susy :)

zapala 10:32 środa, 23 sierpnia 2017

Wariat :D

Roadrunner1984 23:29 poniedziałek, 21 sierpnia 2017

To już solidny dystans... Oby ze stopą było wszystko ok. Może jakaś opaska na stopę?

amiga 10:49 niedziela, 20 sierpnia 2017

Dzięki, miejmy nadzieję.

djk71 16:07 sobota, 19 sierpnia 2017

Gratulacje
Będzie dobrze.

Gość 12:28 sobota, 19 sierpnia 2017
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa emias

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]