Dobre wieści w drodze z pracy... chociaż w sumie to niczego innego się nie spodziewałem... a oni i tak odtrąbili zwycięstwo... No cóż, niektórzy tak mają, możesz im w twarz napluć, a oni i tak powiedzą, że pada...
Planowałem dziś pobiec nieco wcześniej, ale jak to zwykle bywa, nie wyszło... Potem diabełek chciał coś powiedzieć, ale nie dałem mu szans i pobiegłem. Całkiem przyjemnie, gdyby nie to, że po drodze złapała mnie kolka i trzymała chyba z 10 minut. Czemu? Z czego? I jak się przed tym bronić? Ktoś, coś, jakiś pomysł?
Komentarze (6)
Jak dawno od kolki jadłeś ??? co i czym popijałeś :)
limit Bałbym się ziewać... Za szybko usypiam... :-) Jurek57 Biegam w takim tempie, że mam wrażenie, że to właśnie rozgrzewka ;-) Brak słów... Gość Ja bym chciał żeby polityka się nie wpierniczała w moje życie... Ale może to fakt, że to od tego...
Dawno temu kiedy grałem w piłkę. Mój trener o nazwisku Gracz ! (przypadek ?) powtarzał. Bez rozgrzewki to możesz sobie posiedzieć na ławce ! A co do polityki ? To mam wrażenie że koteria , "bawiąc się" , poświęca sobie więcej zainteresowania iż nam ! :(
Może to śmieszne, ale mnie czasem jak złapie to robię postój i staram się... ziewnąć. Zwykle pomaga :-) Dziwne, nie? Ale nie wiem skąd się ona bierze więc nie wiem jak zapobiegać.