Skazany na biurko i podsumowanie za luty
Z tego wszystkiego nie wpisałem nawet podsumowania przygotowań do maratonu za luty. Zresztą nie było o czym pisać. Łóżko, tydzień w delegacji, przeziębienie....
Ogólnie:
- rower - 0 wyjazdów - 0,00 km
- bieganie - 3 razy - 8,10 km
- pływanie - 10 razy - 7,950 km
Wzrost VO2 max bez zmian 39 - bo i skąd miałaby być zmiana?
Waga: -1,3 kg (-4,7 kg od początku) - bez szału, ale wciąż w dół.
Miernota, wiem jedno, jeśli pojawi się jeszcze jedna taka niespodziewana przerwa to... :-(
Ale bądźmy dobrej myśli... dziś bieg zgodnie z planem. Do tego uzupełniająco przybyła do domu kolejna książka... nieco odmienna od wcześniejszych, ale może najbardziej potrzebna. Zapowiada się ciekawie. Dzięki Dawid :-)
Skazany na biurko© djk71