Rozjazd po maratonie

Niedziela, 3 kwietnia 2016 · Komentarze(4)
Wyspany, ale zmęczony wracam w towarzystwie Turysty do domu. Jacek towarzyszy mi tylko do Gliwic, stamtąd rusza w dalszą drogę pociągiem. Mimo, że wydawało mi się,  że się wyspałem to do południa zaliczam dwie drzemki. Organizm mówi odpocznij, ale pogoda zaprasza na dwór.

Po raz pierwszy w tym roku w krótkich spodenkach :-) Ciepło. Rundka po lesie miechowickim, potem DSD i chwila odpoczynku na Red Rocku.

Na Red Rocku bez zmian © djk71

Dalej Repty i treningowa trasa. Dziś nie na czas, ot po prostu żeby przejechać. Udaje się z jedną podpórką. Za to na końcu zbyt ostro składam się na zakręcie i... zatrzymuję się na drzewie. Na szczęście tylko lekkie otarcia na kolanie i przedramieniu. Choć w pierwszej chwili ręka bolała jakby stało się coś poważnego. Szczęśliwie szybko przechodzi. Czas wracać do domu i odpocząć, szczególnie, że puls na trasie przez cały czas pokazywał zmęczenie po wczorajszej imprezie.

Kadencja: 68

Komentarze (4)

Była kiełbacha piwo chipsy paluszki Muzyka z głośnika :D

Roadrunner1984 22:38 wtorek, 5 kwietnia 2016

limit
Znów idzie ochłodzenie :-(
Roadrunner1984
Czyli miałem szansę załapać się na kiełbaskę lub chociaż pieczonego ziemniaka...

djk71 18:44 wtorek, 5 kwietnia 2016

a ja wczoraj robiłem tam ognicho hehheh

Roadrunner1984 15:43 poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Na krótką trasę w krótkich można było pojechać. Ale od rana do wieczora to jeszcze nie teraz. Choć mam nadzieję, że już niedługo.

limit 08:41 poniedziałek, 4 kwietnia 2016
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ijesz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]