Grüner Schlund
Wykorzystując możliwość jazdy "za dnia" szybko przed obiadem na rower. Chłodno. W lesie też mniej ludzi. Kilka osób z pieskiem, jedna biegająca para i jeden rowerzysta, z którym się parę razy minęliśmy. Fajny jest ten nasz lasek.
Kryje sporo tajemnic i ciekawych miejsc, jak np. ten głaz z napisem "Grüner Schlund" (Zielona otchłań)
Czy też schron obok domu pomocy społecznej.
Niestety po wielu ścieżkach trudno się jeździ. Zamarznięte rozjeźdżone błoto sprawia, że trzeba jechać bardzo skupionym, łatwo o wywrotkę. Po niektórych można "pędzić" powyżej 20km/h nawet mimo, że są pokryte śniegiem, po niektórych przejazd (podjazd) z prędkością 11km/h to ogromny dla mnie sukces. Nie szkodzi, jest gdzie trenować.
Swoją drogą nie wiedziałem, że nasz mieszany las jest aż tak bardzo mieszany...