Powrót do biegania?

Wtorek, 10 listopada 2015 · Komentarze(7)
Powrót do biegania po 9 miesiącach przerwy.

Nie, nie byłem w ciąży. To było coś znacznie cięższego (przynajmniej tak to subiektywnie czuję). I jest wciąż. Ale trzeba zacząć z tym walczyć. A może po prostu nauczyć się żyć...

Pomimo późnej pory - bo wcześniej trzeba było zobaczyć horror na hali Górnika, tym bardziej, że nasi chłopcy wyprowadzali zawodników - postanawiam pobiegać.

Przed meczem © djk71

A właściwie postanawiamy, bo dziś w towarzystwie :)

Jak na połowę listopada i właściwie już nocną godzinę temperatura marzenie. 

Bałem się, że będzie gorzej, ale było ok. Tempo wolne, ale to początek więc tradycyjnie marszobieg.
Trochę czuję lekki niepokój w okolicach achillesa, ale mam nadzieję, że to wynik braku ruchu przez ostatnie miesiące...

W sumie już od jakiegoś czasu korciło mnie żeby zacząć coś robić, ale jakoś wciąż znajdowałem wymówki. Pewnie łatwiej by było gdyby ustalił jakieś cele na przyszły rok... Ale mam z tym problem. Przed wszystkim chyba taki, że ten rok był zaplanowany w najdrobniejszych szczegółach i... g... z tego wyszło.. Boję się powtórki... A tak być może...

Więc zaczynam bez celów... po prostu żeby coś robić....

4x 5B-3M

Komentarze (7)

Aga
Nie jest takie złe... (choć zawsze tak samo myślałem) , szczególnie wtedy kiedy człowiek już potrafi wyjść na 30-60 minut i biec bez zadyszki. Bo wcześniej to jednak walka :-)
mandraghora
"Mniej konkretne cele" - Byłabyś ulubienicą trenerów na niektórych szkoleniach :-)
Z upałami to fakt, może w końcu wsiądę... choć na chwilę... może już w niedzielę :-)

djk71 06:19 czwartek, 26 listopada 2015

Spoko, lata zaplanowane co do godziny lubią się wykrzaczyć. Ale:
1/ zdarzają się TYLKO RAZ! :)
2/ jak ustali się cele nieco mniej konkretne (ale jednak cele) to łatwiej przychodzi je zrealizować.
Powodzenia.
A bieganie jest be, wsiadaj na rower, w końcu nie ma upałów ;-)

mandraghora 10:08 środa, 25 listopada 2015

Widzę, że mnie ktoś już uprzedził w stwierdzeniu, że "bieganie jest be"...
Był taki obrazek swojego czasu w necie: "nie siedź na fejsbuku, wsiadaj na rower"!
Rower jest OK!
Pozdrowerki!!!

Aga 19:48 czwartek, 19 listopada 2015

Jeden cel to może i jakiś pomysł, ale musiałby być na tyle ambitny żeby skłonić mnie do regularnych treningów. Im bardziej rozmyty (łącznie z terminem) tym mniejsza motywacja...

Ci krasnale stworzyli wraz z naszymi zawodnikami kolejny horror. Znów wynik został ustalony w ostatniej sekundzie. Niestety tym razem Tylko (albo aż) remis.

djk71 18:13 środa, 11 listopada 2015

Więc ustal sobie tylko jeden jakiś cel, najlepiej taki który w razie czego można przesunąć o tydzień, dwa... by nic się nie stało... ściana zachodnia czeka :) To tylko 1 weekend... ;P najlepiej nie wcześniej niż w maju... gdy dzień jest już dostatecznie długi... a reszta to dodatek...
Co do 9 mc to zdążyłeś odpowiedzieć na pytanie które cisnęło mi się na usta ;) Ważne, że coś się jednak urodziło :).... Wieczór był faktycznie wyjątkowo ciepły,
Co to za krasnale w czerwonych kubraczkach za tymi Facetami z Rokitnicy ubranymi w profesjonalne stroje?

amiga 09:59 środa, 11 listopada 2015

Niby tak, ale od jakiegoś czasu nie mam chęci jeździć po ciemku. Czuję jakiś wewnętrzny opór...

djk71 07:57 środa, 11 listopada 2015

Bieganie , nie prościej wsiąść na rower ?
Mnie bieganie brzydzi ... :-)

Jurek57 07:35 środa, 11 listopada 2015
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa asasi

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]