Powiedz Bogu o swych planach

Sobota, 16 maja 2015 · Komentarze(16)
I po zawodach. Dziś miało być DyMnO, okazało się, że nie pojadę. Miał być zwykły wyjazd na rower, też nie wyszedł. Jak wszystko ostatnio.

A rok zapowiadał się tak świetnie. Już pod koniec ubiegłego ustalone cele, niektóre zwariowane, ale wszystkie wydawały się do osiągnięcia. Ciężkie kilka pierwszych miesięcy treningów. Ciężkich, ale sprawiających niesamowitą radość. Siłownia, bieganie, basen, spinning... Udało się nawet załapać na badania wydolnościowe...

Od początku roku żyłem głównie tym co będzie się działo przez najbliższe miesiące...

Opony czekają © djk71


Wzbogaciłem się o kilka rzeczy kupionych z myślą o wyjazdach... Może zostaną na kiedyś... Może...

Miał się nawet w domu pojawić nowy rower (przy pełnej akceptacji małżonki). Była wybrana w necie przełajówka, była stojąca w sklepie, z kartką z moim nazwiskiem, szosa... Wszystko miało być...

Nie będzie. Nie będzie MRDP Góry, a to był główny cel w tym roku... Nie będzie Maratonu Podróżnika, choć już zapłacony... Nie będzie maratonów na orientacje, choć kilka pierwszych tak fajnie poszło... Może będzie Śnieżka, bo to tylko kilka godzin... Może, choć jak wszystko ostatnio nie na pewno...

Jestem wściekły. Wszystkie plany legły w gruzach... Żeby to jeszcze była moja wina, żebym miał na to jakiś wpływ... A tu nic, na nic nie mam wpływu...

Co więcej mimo, myślę, że rezygnacja ze startów też niczego nie zmieni...

Powinienem wrzucić tu teraz wiązankę przekleństw... Ale może wystarczą te, które co chwilę wylewają się z moich ust... Mam dość...



Komentarze (16)

alistar
Ok, przełożę opony w inne miejsce...
My również pozdrawiamy :-)

djk71 04:41 poniedziałek, 1 czerwca 2015

Darku, podpisuję się pod tym, co napisała Kosma.
I serdecznie Cię od nas pozdrawiam.

alistar 20:12 niedziela, 31 maja 2015

amiga
Rower i zawody mam gdzieś... to nie problem... jak będzie możliwość to na niego pewnie wsiądę...
A reszta... na razie wygląda jak koniec świata...

djk71 11:14 sobota, 23 maja 2015

Pamiętaj, że to nie koniec świata... Zawody są co roku.... jak nie w tym to w przyszłym, to samo z MP i MRDP Góry... Czasami jest tak, że cały świat się wali i nie ma nad tym kontroli... ale nie warto na niego się obrażać, po tym wychodzi się silniejszym... A plany... cóż..., zostały tylko odłożone... :) bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że już nigdy nie wsiądziesz na rower...

amiga 07:56 piątek, 22 maja 2015

Tymoteuszka
Dzięki. Wiem (albo domyślam się) co przeszłaś. Zawsze wydawało mi się, że z każdej sytuacji jest wyjście. Że trzeba walczyć, wierzyć. Ale tym razem poddałem się... Nie mam siły, koncepcji... Po prostu odpuściłem, choć wydawać by się mogło, że to jedna z najważniejszych rzeczy w życiu (i nie mówię o rowerze)... Po prostu nie potrafię...

djk71 13:15 czwartek, 21 maja 2015

Darku, pomyśl sobie, że tak miało być, taki był właśnie, Boga plan na ten etap Twojego życia i tyle....jeszcze nadejdą piękne chwile, miej nadzieję. Walcz...Nie tak dawno też przechodziłam ciężkie chwile....i popatrz, wszystko się dobrze skończyło. Wierze, że u Ciebie też wszystko będzie w porządku. Trzymaj się.

Tymoteuszka 13:09 czwartek, 21 maja 2015

mandraghora
Nie wiem, nie mam doświadczenia.
Grześ
Przybywaj :-)

djk71 23:19 poniedziałek, 18 maja 2015

W ostatni weekend maja przyjeżdżam do Ciebie i zabierasz mnie na to piwo.
Oczywiście na rowerze. :)

Grześ 16:38 poniedziałek, 18 maja 2015

I wiesz co? Dobrze że nie wywaliłeś kasy na szosę. To straszna nuda jeździć tylko po asfaltach ;-))))

mandraghora 05:56 poniedziałek, 18 maja 2015

kosma100
Po pierwsze: Tak
Po drugie: Tak
Po trzecie: Tak
Po czwarte: Dzięki...
Po piąte... Brzydkie wyrazy to nie marzenia?

djk71 00:54 poniedziałek, 18 maja 2015

P.S. Opony na balkonie parcieją :p

kosma100 20:26 niedziela, 17 maja 2015

Po pierwsze:
JAK ZWYKLE MARUDZISZ :p
Po drugie:
Aż tak źle, że całoroczny plan legł w gruzach?
Po trzecie:
OJOJOJ!
Po czwarte:
Masz przyjaciół (tak - przyjaciół), którzy chętnie z Tobą pogadają...
Po piąte:
... (tu wpisz swoje życzenia, pragnienia, marzenia...).

Pozdrawiam Cię serdecznie :)

kosma100 20:15 niedziela, 17 maja 2015

szczypiorizka
Masz rację, pewne rzeczy muszą poczekać...
"jesteś bardziej doświadczonym" - wiek mi wypominasz? ;)
A chipsy - wciąż się bronię...

keszol
Mam nadzieję, że będzie. Choć pewnie, jak ostatnio wszystko, okaże się na kilka godzin przed.
Ostatnio czytałem: Co Cię nie zabije to Cię wk...wi...

mandraghora
A tu... niestety... Będę się emocjonował śledząc Wasze wyczyny.. więc czekam na szczegółowe relacje...
Do zobaczenia :-)

djk71 11:36 niedziela, 17 maja 2015

Zajrzałam żeby poczytać o weekendowych wypadach i łyknąć inspiracji, a tu... Nie wiem co się dzieje, ale trzymaj się Darku. Wszystko wcześniej czy później się układa. I chociaż wydaje się, że nie będzie lepiej zawsze po deszczu wychodzi słońce. Opony poczekają, co przepracowałeś to Twoje, na zdrowie Ci to wyjdzie... Jeszcze będziesz miał okazję z tego skorzystać. Do zobaczenia na MTBO.

mandraghora 07:32 niedziela, 17 maja 2015

Śnieżka musi być, bo może być to ostania edycja i trochę by szkoda było:)
Życie czasami takie jest, ale jak to mówią co Cię nie zabije to Cię wzmocni.
Głowa do góry:D
Pozdrawiam

keszol 20:09 sobota, 16 maja 2015

Tak to czasem bywa, że człowiek planuje, niekoniecznie marzy, ale ma jakieś skromne cele, które chciałby zrealizować, a tu nagle wszystko szlag trafia. Coś o tym wiem, boli, nieziemsko. I znowu trzeba to wszystko weryfikować, międzyczasie pojawia się wewnętrzny głos, który mówi (oprócz tego że życie jest do d***y :P ), że są rzeczy ważne i ważniejsze i trzeba czekać na swoją kolej.
Zresztą co ja tu będę gadać, jesteś bardziej doświadczonym życiowo człowiekiem niż ja :-)
W każdym bądź razie, trzeba postarać się uśmiechnąć i znaleźć coś co sprawi radość- nawet te głupie chipsy z Biedronki mogą sprawić, że pojawi się banan na ustach :D

szczypiorizka 17:17 sobota, 16 maja 2015
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ewyno

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]