Dzień, słońce, wolne..., czyli rower. Przed domem ślisko więc od razu zjazd do lasu. Tam lepiej, ale też trzeba uważać. Wydeptane ścieżki są zdradliwe. Przejeżdżam pod autostradą i... ulica czarna. Ciekawe, czy tylko ta jedna. Spróbujemy.
Strasznie mnie wszyscy straszą tą szosą... A jeszcze bardziej chyba moją żonę... Na razie jestem daleki od tego, ale może trzeba jednak popatrzeć na okazyjne używki...
Czy byłoby łatwiej? Bez szosy wydaje mi się to niemożliwe w regulaminowym czasie.... Ale może po prostu jestem za słaby. Tak, ja już mam od wczoraj docelową przełajówkę. Z hydraulicznymi hamulcami będę czuł się w górach znacznie pewniej....
mandraghora Na razie to tylko luźne myśli... Jak wiesz wolę teren... wschodnietriady Może być trochę za mała... A Ty co planujesz coś nowego? :-) Czy muszę? To jest dobre pytanie... Pewnie by było łatwiej...
Darku, ja mam szosę do sprzedania ale raczej nie dla Ciebie. CANYON Ultimate AL 7.0 rozmiar 54 czyli tak na wzrost 168 -178cm. Chyba na MRDP-Górami musisz coś kupić???
Jak szosa to tylko używka, zgadzam się. A tak poza tym to szosa jest przereklamowana. Zwłaszcza na polskich drogach. Chyba że lubisz ten wyrzut adrenaliny do krwi jak kolejny władca szos mija Cię "na gazetę".
Mnie od ponad roku kusiła szosa. W końcu była okazja, więc się zdecydowałem. Jednak ja akurat obrałem kierunek bez kompromisów: opony 700x23C oraz zestaw korba 53/39 i kaset 11-28. Jestem szosową "świeżynką" (trochę ponad 200 km), jednak już wiem że to dobry kierunek. Oczywiście MTB nie zamierzam odpuszczać, jednak warto mieć wybór i po szosie poruszać się czymś, co jest do tego stworzone. Więc polecam, mimo takich skromnych doświadczeń.