Bieganie po śniegu, czyli ślisko

Niedziela, 28 grudnia 2014 · Komentarze(3)
Bieganie po śniegu, czyli ślisko

Miał być rower, znów nie wyszło. Zamiast tego bieg. Może nie zamiast, bo bieganie też miało być.

Wychodzę i jest koszmarnie ślisko na chodnikach. Ruszam w stronę lasu. Tam niestety też nie lepiej. Wcale tego nie widać, a jednak każdy krok to strach w oczach. W sumie to łatwiej biegać, w trakcie marszu jest jeszcze gorzej.

Niby tylko trochę śniegu, a ślisko jak diabli © djk71

W sklepie mieli rację, buty na asfalt nie nadają się na bieganie po lodzie. No, ale przecież nie kupię kolejnych...

Wracam tradycyjnie cały mokry, do tego zauważyłem, że mnie lekko ocierają buty w okolicach kostki, a właściwie w kostce. Niedobrze.

3x10B-3M

Komentarze (3)

Jurek57
Psa nie wyprowadzam, to rower mam wyprowadzać na spacer?
k4r3l
Zawsze mnie przeraża to (nie tylko w bieganiu), że wystarczy jeden głupi upadek i co najmniej parę tygodni w plecy :-(

djk71 19:52 niedziela, 28 grudnia 2014

Ładna szklaneczka, trzeba uważać w tym okresie na gnaty :) ps.moje spdki nie mają kolcy :(

k4r3l 19:41 niedziela, 28 grudnia 2014

Trzeba było z rowerem pobiegać !
Zawsze można się podeprzeć.Nie wspomnę że buty mtb mają "kolce" ! :-)
pozdrawiam

Jurek57 18:28 niedziela, 28 grudnia 2014
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ygasn

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]