Idzie wojna, czyli lemondki ciąg dalszy

Wtorek, 9 września 2014 · Komentarze(3)
Idzie wojna, czyli lemondki ciąg dalszy

Czuję jeszcze lewą łydkę więc dziś lajtowo (głownie lajtowo) :-)

Najpierw do serwisu żeby zerknęli na napęd. Nie jest dobrze, ale nie jest też zupełnie źle. Zobaczymy. Na razie przed weekendem go nie ruszam.

Potem krążenie po okolicy i ciąg dalszy testowania lemondki. Dziś już pewniej się czułem, nawet na szutrach spoko się jechało. Co więcej każdy powrót do normalnego uchwytu... denerwował mnie. Prędkość od razu spadała i jechało się jakoś tak ociężale...

W Biskupicach rozpędziłem się do 56 km/h. Na podjeździe z Rokitnicy, gdzie zwykle walczyłem, żeby na całym odcinku utrzymać prędkość powyżej 20km/h - dziś jechałem 25-26 km/h.

Jest inaczej ;-) I nawet ze sterownością już nie ma takich problemów, choć wciąż to nie to samo, co normalnie.

Problemem pozostaje miejsce na kierownicy. Nie bardzo mam gdzie zamontować lampki, o mapniku nie wspomnę.

Co do jednej lampki to znalazło się miejsce. Choć póki nie jest założona to wygląda jakbym się zbroił na wypadek wojny :-)

Celownik zamontowany © djk71

Lub wybierał się na polowanie...

Cel przede mną © djk71

Muszę spróbować na jakiejś trasie poza miastem jak się będzie jechało, może uda się zanim oddam sprzęt właścicielowi.


Kadencja: 80

Komentarze (3)

Cel, pal...! :P

Goofy601 07:12 czwartek, 11 września 2014

Dzięki, muszę poczytać :-)

djk71 20:16 wtorek, 9 września 2014

Lampkę możesz zamontować na zrobionej własnoręcznie dodatkowej poprzeczce.
(Polecam ten wątek.)

Ja mam wprawdzie bardzo "obszerną" kierownicę i dwa mostki (wszystko się mieści), ale na dodatkowej poprzeczce wożę garmina: zdjęcie1, zdjęcie2.

Turysta 19:50 wtorek, 9 września 2014
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa orowm

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]