AktywnośćJazda na rowerze
Dystans24.05 km
W terenie12.00 km
Czas w ruchu01:20
Vśrednia18.04 km/h
VMAX38.21 km/h
Z pompką i historią
Z pompką i historią
Po wczorajszym teście, widziałem, że dziś też trochę pojeżdżę. Niestety plany się zmieniały i zostało mi do dyspozycji tylko małe okienko przed południem. Dziś też w planach nie ma szaleństw. Po prostu pojeździć.
Najpierw Rokitnica, tu gdzieś powinien być już historyczny krawężnik. Nigdy go wcześniej nie zauważyłem, ale nic dziwnego, jest świetnie wkomponowany w otaczające go współczesne.
Fajnie, ze ktoś zdecydował, aby tu pozostał.
Kolejny punkt na mapie lokalnych odkryć to pomnik górników przy nieistniejącym już folwarku Wesoła.
Rzeczywiście, trudno się domyśleć, ze tu kiedyś były budynki, ciekawe kiedy zostały zniszczone? Myślałem, ze wyjadę wprost na pomnik, ale nie ma tak prosto, muszę chwilę poszukać, a drogą do niego nie jest usłana różami...
Wstyd dla miasta, że takie miejsce jest w takim stanie.
Trudno go odnaleźć, trudno też odczytać co było napisane.
Pomnik został ponoć postawiony w 1925 dla upamiętnienia 18 górników, którzy w 1923 roku zginęli w kopalni Castellengo.
Jadę dalej, zobaczę gdzie mnie wprowadzi droga. W sumie tam gdzie się spodziewałem. Jadę dalej i skręcam w kolejną polną drogę, która nigdy nie jechałem. Droga dojeżdża do torów, a ja ląduję na starym torowisku, przypomina mi się Harpagan w Elblągu.
W lewo jakieś chaszcze, więc skręcam w prawo. Tu jakby skrzyżowanie torów kiedyś było i zniszczony wiadukt.
Nie chce mi się dalej męczyć na torowisku, chwila na skróty i... jestem na drodze, która tu przyjechałem. Wracam na asfalt. Lubię widok takich budynków.
W Mikulczycach krótki postój przy dworku. Myślałem, że po pamiętnym pożarze wkrótce go rozbiorą, a tu proszę, dach wyremontowany.
Czuję, że coś zaczynam tańczyć, zatrzymuje się i dopompowuję powietrza z przodu i z tylu.
To co mam jeździć bez plecaka i... bez ubrania?
Rzut oka na kolejny już w sumie historyczny budynek (budowa rozpoczęła się w1978 roku!). Nie został jeszcze wpisany do rejestru zabytków więc kto wie czy to nie ostatnie zdjęcie tego pomnika niegospodarności na moim blogu.
Proces wyburzania już się zaczął, wynajęta do tego firma wydaje się być właściwa, przynajmniej sądząc po nazwie - Miazga.
Mogę sobie pozwolić na dłuższe podziwianie szpitala, bo trzeba jednak zmienić tylną dętkę, jakoś nie znalazłem dziury.
Przejeżdżający obok rowerzyści tylko ciekawie spoglądają co robię, dopiero jadący po drugiej stronie ulicy starszy mężczyzna pyta, czy mam wszystko. Mam, ale przykre, że tyle trzeba było czekać, aż ktoś się zainteresuje.
Wracam do domu. Tuż przed Rokitnicą, czuję, że znów muszę dopompować. Przejeżdżam kilkaset metrów i... decyduje się na kolejną zmianę dętki, tu również nie znajduję dziury, ale coś wentylowi nie ufam. Znów mija mnie kilka osób, ale tym razem szybko zatrzymuje się kolejną pomocna dłoń. Na szczęście już wszystko gotowe. W sumie może jednak przesadzam, nie było tak źle, dwie osoby chętne do pomocy w dość krótkim czasie...
Teraz już bez problemów dojeżdżam do domu, muszę tylko na spokojnie sprawdzić te dętki.
Kadencja: 78
Po wczorajszym teście, widziałem, że dziś też trochę pojeżdżę. Niestety plany się zmieniały i zostało mi do dyspozycji tylko małe okienko przed południem. Dziś też w planach nie ma szaleństw. Po prostu pojeździć.
Najpierw Rokitnica, tu gdzieś powinien być już historyczny krawężnik. Nigdy go wcześniej nie zauważyłem, ale nic dziwnego, jest świetnie wkomponowany w otaczające go współczesne.

Świetnie wkomponowany© djk71
Kolejny punkt na mapie lokalnych odkryć to pomnik górników przy nieistniejącym już folwarku Wesoła.

Niewiele zostało po folwarku Wesoła© djk71
Rzeczywiście, trudno się domyśleć, ze tu kiedyś były budynki, ciekawe kiedy zostały zniszczone? Myślałem, ze wyjadę wprost na pomnik, ale nie ma tak prosto, muszę chwilę poszukać, a drogą do niego nie jest usłana różami...

Droga do pomnika, w tle strefa© djk71

Zapomniany pomnik górników w Rokitnicy© djk71

Ciekawe, czy ktoś to kiedyś odświeży?© djk71
Jadę dalej, zobaczę gdzie mnie wprowadzi droga. W sumie tam gdzie się spodziewałem. Jadę dalej i skręcam w kolejną polną drogę, która nigdy nie jechałem. Droga dojeżdża do torów, a ja ląduję na starym torowisku, przypomina mi się Harpagan w Elblągu.

Stare torowisko... mogłaby tu być ścieżka rowerowa© djk71
W lewo jakieś chaszcze, więc skręcam w prawo. Tu jakby skrzyżowanie torów kiedyś było i zniszczony wiadukt.

Dawny wiadukt?© djk71
Nie chce mi się dalej męczyć na torowisku, chwila na skróty i... jestem na drodze, która tu przyjechałem. Wracam na asfalt. Lubię widok takich budynków.

Lubię takie widoki© djk71
W Mikulczycach krótki postój przy dworku. Myślałem, że po pamiętnym pożarze wkrótce go rozbiorą, a tu proszę, dach wyremontowany.

Remontowany dworek w Mikulczycach© djk71
Czuję, że coś zaczynam tańczyć, zatrzymuje się i dopompowuję powietrza z przodu i z tylu.

Chyba to nie jest opona dla mnie© djk71
Rzut oka na kolejny już w sumie historyczny budynek (budowa rozpoczęła się w1978 roku!). Nie został jeszcze wpisany do rejestru zabytków więc kto wie czy to nie ostatnie zdjęcie tego pomnika niegospodarności na moim blogu.

Długie lata i grube miliony© djk71

Rower da się uratować, szpitala już nie© djk71
Mogę sobie pozwolić na dłuższe podziwianie szpitala, bo trzeba jednak zmienić tylną dętkę, jakoś nie znalazłem dziury.

Ponoć niektóre pomieszczenia były nawet już wykafelkowane© djk71
Przejeżdżający obok rowerzyści tylko ciekawie spoglądają co robię, dopiero jadący po drugiej stronie ulicy starszy mężczyzna pyta, czy mam wszystko. Mam, ale przykre, że tyle trzeba było czekać, aż ktoś się zainteresuje.
Wracam do domu. Tuż przed Rokitnicą, czuję, że znów muszę dopompować. Przejeżdżam kilkaset metrów i... decyduje się na kolejną zmianę dętki, tu również nie znajduję dziury, ale coś wentylowi nie ufam. Znów mija mnie kilka osób, ale tym razem szybko zatrzymuje się kolejną pomocna dłoń. Na szczęście już wszystko gotowe. W sumie może jednak przesadzam, nie było tak źle, dwie osoby chętne do pomocy w dość krótkim czasie...
Teraz już bez problemów dojeżdżam do domu, muszę tylko na spokojnie sprawdzić te dętki.
Kadencja: 78
Komentarze
Te budynki były zabudowaniami obozu jenieckiego. W sierpniu 1943 spółka Gewerkschaft Castellengo-Abwehr rozpoczęła budowę obozu zlokalizowanego naprzeciw leśniczówki w Biskupicach. Znajdował się po wschodniej stronie drogi prowadzącej do folwarku ,,Abwehr'''' (Wesoła), a na północ od drogi prowadzącej do Mikulczyc.
Obóz składał się z trzech dużych baraków mieszkalnych (jeden w połowie zajmowała łaźnia i ubikacje) oraz baraku gospodarczego. Więźniowie pracowali w rokitnickiej kopalni ,,Castellengo''''. Nie wiadomo czy więźniami byli jeńcy wojenni czy przymusowi robotnicy. Wiadomo jednak, że było ich łącznie 360. Sami mężczyźni.
Więcej tutaj - http://www.eksploratorzy.com.pl/viewtopic.php?f=220&p=124521#p124521
Pozdrawiam :)
Inne do nadrobienia
Goofy601
Odniemczany to był dzisiejszy....
szczypiorizka
Muszę zerknąć przy okazji...
U nas w TG na Placu Gwarków (przy Kościele pw Świętych Apostołów Piotra i Pawła) te kocie łby też wskazują gdzie był szyb- inny kolor i jak dobrze pamiętam w kształcie kręgu- to jest parking więc czasem trudno to znaleźć,bo tuż przy latarni.
pozdrawiam:)
Część z tych miejsc rozpoznaję, inne niestety nie...
Sam się domyśl, czy ktoś poniósł konsekwencje...
A szyny są tam gdzie ich miejsce... w skupie złomu pewnie...
WrocNam
O tym nie pomyślałem, uspokoiłeś mnie :-)
Fajne tereny!
Jestem ciekaw czy w zwiąku z tym szpitalem ktoś poniusł konsekwencje ?
Podkłady zostały (może na opał) a gdzie szyny ?
pozdrawiam