Wpisy archiwalne w kategorii

Niemcy

Dystans całkowity:303.44 km (w terenie 5.00 km; 1.65%)
Czas w ruchu:28:37
Średnia prędkość:10.73 km/h
Maksymalna prędkość:57.56 km/h
Suma podjazdów:748 m
Maks. tętno maksymalne:192 (94 %)
Maks. tętno średnie:175 (86 %)
Suma kalorii:9976 kcal
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:11.67 km i 1h 03m
Więcej statystyk

Przed śniadaniem

Środa, 8 marca 2023 · Komentarze(0)
Kolejna delegacja. W planach trening. 
Rano pogoda paskudna, ale wiem,  że potem już nie będzie czasu. Trudno, idę. 

O poranku w Dreźnie © djk71

Trening krótki ale intensywny. 
W połowie treningu żałuję, że wziąłem okulary, bo tak pada, że nic nie widzę. 
Jakoś dobiegam do hotelu.

Drezno © djk71

Niewiele udało się po drodze zobaczyć.

Drezno © djk71

Dobrze, że choć wieczorem coś zobaczyliśmy w drodze na obiadokolację :-) 

Drezno © djk71


Po długim dniu pracy

Wtorek, 28 lutego 2023 · Komentarze(0)
Dziś długi dzień na targach.

Targi w Niemczech © djk71

Po powrocie nie mamy sił, ani chęci żeby gdziekolwiek się ruszyć. To kolejny z tych wyjazdów, gdzie człowiek widzi zestaw obowiązkowy:
- autostrada
- hotel
- fabryka klienta / targi / etc
- hotel
- autostrada

Nawet nie chce nam się wyjść nigdzie coś zjeść, o zwiedzaniu nie ma mowy.

Długo się zastanawiam, czy nie przełożyć zaplanowanego na dziś treningu na jutro. Ostatecznie idę spróbować.
Dziś nie jestem sam, kiedy przychodzę ktoś już robi trening na bieżni. Na szczęście są dwie ;-)
O dziwo mimo zmęczenia udaje się zrobić kompletny ponad godzinny trening.

W hotelowej siłowni

Poniedziałek, 27 lutego 2023 · Komentarze(0)
1000 km za kółkiem. Meldunek w hotelu i... na miejscu jest sala fitness.
Na zewnątrz ciemno, zimno... nie chce się wychodzić... Więc bieżnia jest idealnym rozwiązaniem.

Hotelowa siłownia © djk71

Zostawiam kolegę w pokoju i idę pobiegać. Udaje się przebiec 100 km. Tzn. nie dziś :) W lutym. :-)

Niemcy - przez śniadaniem

Wtorek, 20 września 2022 · Komentarze(0)
Po wizycie u dostawcy docieramy do Walldorfu w pobliżu Heidelbergu. Szybkie logowanie w hotelu i ruszamy w poszukiwaniu jeszcze czynnej knajpki, co wcale nie jest takie łatwe. 
Kiedy w końcu znajdujemy włoski lokal, to obsługa jest dość specyficzna. Znajduje to potem potwierdzenie w opiniach Google. 
Niemniej pizza jest ok. 

Rano przed śniadaniem rundka po okolicy. 

Walldorf - O świcie © djk71

Walldorf - W parku © djk71

Walldorf © djk71

Walldorf - A co to za sklep? © djk71

Walldorf © djk71

Hmmm © djk71

I jak tu zaparkować obok Skodą? © djk71

Noch einmal vor dem Frühstück

Środa, 1 czerwca 2022 · Komentarze(0)
Kiedy wczoraj wyszedłem przed śniadaniem z hotelu było ok. 7 stopni. Chłodno zważywszy, że wziąłem tylko krótkie ubrania do biegania. 
Dziś jest kilka stopni więcej i od razu lepiej. Postanawiam pobiec w przeciwną stronę. 
Przebiegam nad drogą i torami i ląduję w innym mieście - Böblingen :-) 

Nad drogą o poranku © djk71

W Böblingen © djk71

To już nie jest tak malownicze jak wczorajsze, ale też jest kilka ciekawych miejsc. 
Podbiegam pod kościół.

Kościół © djk71

Ciekawe © djk71

I spoglądam na... chyba ryneczek. 

Rynek w Böblingen? © djk71

Rzut oka na oryginale dzieła sztuki. 

Sztuka? © djk71

I biegnę dalej. 

A co to? © djk71

Poranne rozterki. 

Skoczyć, czy nie skoczyć? © djk71

Miasteczko niepozorne, ale są miejsca zmuszające do myślenia. 

Kosmici? © djk71

Jeszcze nie zdążyłem przemyśleć tego widoku, a tu kolejna rozkmina... 

I co tu wybrać? © djk71

Może bieg slalomem pomoże to przemyśleć?

A może slalomem? © djk71

Wbrew pozorom może tu być ciekawie :-) 
Niestety czas wracać na śniadanie. Niespodziewanie sporo podbiegów na trasie. 
Może jednak warto zawrócić?

Oryginalnie © djk71







Schön, aber etwas kühl

Wtorek, 31 maja 2022 · Komentarze(0)
Pewnie już pisałem niejeden raz, że czasem ludzie myślą, że jadąc na delegację człowiek ma mnóstwo czasu na zwiedzanie. Najczęściej jednak widzi autostradę, hotel i ew. fabrykę klienta. W moim przypadku jedyna okazja żeby coś zobaczyć to... wstać wcześnie rano i iść pobiegać mając nadzieję, że natrafi się na coś interesującego. 
Tym razem po raz kolejnym jestem w okolicach Stuttgartu jednak na tyle daleko od centrum, że nawet się nie łudzę, że tam zajrzę. 

Sindelfingen - miasto, o którym wcześniej nawet nie słyszałem, wieczorem przed snem szybki rzut oka w Google i wyznaczam sobie trasę tak aby udało się zobaczyć coś interesującego. 

Najpierw dziwna wieża (ciśnień?) 

Wieża ciśnień? © djk71

Potem rzut oka na miasto z góry. 

Sindelfingen z góry © djk71

Malunki na ścianach sugerują, że jest tu i stara część. 

Tam muszę pobiec © djk71

Biegnę przez parki. 

W parku © djk71

Po drodze interesujące tory. Chyba kolejki dla dzieci, bo dość wąskie, niestety ze względu na wczesną porę wagoniki chyba pochowane. 

Ciekawe tory © djk71

W końcu trafiam na budynki w klimacie jaki lubię :-) 

Taki klimat lubię © djk71

Kościółek

Kościół © djk71

Przed kościołem © djk71

Stary ratusz

Stary Ratusz © djk71
Chwilę krążę po miasteczku.

Lubię ten klimat © djk71

Gdyby nie te kosze na śmieci © djk71

Chce się oglądać © djk71

Dobrze, że nie mam rozpisane treningu tylko po prostu chcę pobiegać i pozwiedzać. 

Trochę sztuki © djk71

Pięknie © djk71

I coś w stylu ryneczku. 

Miejsce na kawę, piwo... idealne © djk71

Niestety pora wracać na śniadanie i do pracy. 

Znów przed pracą, znów po ciemku i jeszcze psy w ciemnym parku

Środa, 20 października 2021 · Komentarze(0)
Tym razem Niemcy. Wiesbaden.
Znów przed pracą, znów po ciemku. Tym razem jeszcze do tego zimno. Nie wziąłem sobie niczego cieplejszego do biegania więc zupełnie na krótko.
Rześko. Nieliczni biegacze, których spotykam ubrani zdecydowanie cieplej.

Garmin wyznaczył mi trasę dość ruchliwymi mimo wczesnej pory ulicami. Może to i dobrze, bo kiedy na jednym z odcinków wbiegam do parku to wita mnie kompletna ciemność.
Do tego z bocznej ścieżki wyszedł mężczyzna z owczarkiem niemieckim, który głośno dał znać o sobie. Mimo, że był na smyczy to lekko mi podniósł puls.

Ciemno, zimno i psy szczekają © djk71

Przed śniadaniem nad Neckarem

Środa, 20 lutego 2019 · Komentarze(2)
Wczoraj o poranku 5 km rozgrzewki biegiem, a potem 13 km na targach i spacerze wieczornym. Nic dziwnego, że rano nie chciało mi się wstawać. W końcu jednak o 5:30 się zebrałem i ruszyłem przed śniadankiem potruchtać.

Trasa podobna jak wczoraj, choć z drobną modyfikacją wypatrzoną wczoraj w drodze powrotnej. W efekcie 3 km po ścieżce wzdłuż Neckaru. Szkoda tylko, że ciemno bo za dnia pewnie byłyby fajne widoki. Mimo ciemności dojrzałem napis na jednym z mostów ;-)


Skąd wiedzą? © djk71

W końcówce zamiast schodów fajny długi podbieg. Chciałbym mieć takie miejsca do treningów w domu.
Szybki prysznic, śniadanko i do pracy.

Śniadanko kolorowe © djk71

Dzień targowy

Wtorek, 19 lutego 2019 · Komentarze(0)
Krótko przed śniadaniem i... całym dniem na nogach.

Jeśli komuś się wydaje, że wizyta na targach to odpoczynek to serdecznie zapraszam. Zwykle nie ma chwili żeby usiąść na spokojnie. Nawet spotkania biznesowe często odbywają się na stojąco. Zobaczymy.

Grunt, że udało się póki co chwilę potruchtać.

Schodki na trasie robią robotę ;-)

Schodki w bieganiu robią robotę © djk71