Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2019

Dystans całkowity:193.26 km (w terenie 46.00 km; 23.80%)
Czas w ruchu:23:00
Średnia prędkość:10.22 km/h
Maksymalna prędkość:42.66 km/h
Suma podjazdów:637 m
Maks. tętno maksymalne:195 (96 %)
Maks. tętno średnie:186 (91 %)
Suma kalorii:17014 kcal
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:10.17 km i 1h 00m
Więcej statystyk

Siłownia z synem

Wtorek, 5 listopada 2019 · Komentarze(0)
Krótka rozgrzewka na bieżni, a potem uczciwy trening z synem na siłowni. Ponad godzinkę. Było dobrze. ... I pierwszy raz ograł mnie w ping ponga 5:4.

W końcu na rowerze

Niedziela, 3 listopada 2019 · Komentarze(3)
Lipiec - 1 raz - 20 km
Sierpień - 2 razy - 93 km
Wrzesień - 1 raz - 23 km
Październik - 0 razy - 0 km

Ot i całą historia mojego kręcenia na rowerze w ostatnich czterech miesiącach. Wstyd... wstyd... wstyd...

Kiedy w piątek Marcin zaproponował wycieczkę w niedzielę zgodziłem się bez wahania. Warunek był tylko jeden - rano, bo potem mecz Górnika :-) Proponowaliśmy jeszcze Amidze, ale mu nie pasowało.

O ósmej rano Marcin podziwia kościół na Helence. Po chwili do niego dołączam. Bez konkretnego planu, co więcej nie wiem co zaproponować, bo ja na fullu, a On chce przetestować gravela. No dobra... chce testować to poszukamy różnych nawierzchni.

Na początek w stronę DSD. Pierwsze podjazdy podnoszą Marcinowi koło, ale daje radę. Potem test jazdy po lesie i mokrych liściach.
Na wjeździe do Dolomitów są betonowe płyty. Potem zjazd i podjazd na Red Rocka. Przed zjazdem są i korzenie :-)

W Dolomitach © djk71

Krótki postój obok Kopalni Srebra.

Kopalnia Srebra © djk71

Dalej Rynek w Tarnowskich Górach i ruszamy w stronę Chechła - tu testy jazdy po piachu, niestety mokry  :-)

Mijamy puste dziś jezioro i jedziemy w stronę kolejnego. Najpierw jednak park w Świerklańcu.

A co to, a kto to? © djk71

Chwila przerwy i droga na wale obok zalewu Kozłowa Góra. W Piekarach krótki postój na stacji benzynowej i kręcimy do Kopca Wolności. Fanie móc pokazać koledze kilka nowych miejsc.

Kopiec Wolności © djk71

Dalej mijamy Śląski Ogród Botaniczny i lądujemy na Księżej Górze.

Zespól rockowy? © djk71

Krótka pętla i trzeba wracać.

Zdjęcie musi być © djk71

Jeszcze rundka obok kolejnej wody  - Brandki i krótki przelot przez Miechowicką Ostoję Leśną.

Kiedy dojeżdżamy na Helenkę na liczniku jest 50 km (no dobra, musiałem Marcinowi pokazać gdzie chodziłem do szkoły wcześniej - ale nadrobiliśmy tylko kilkaset metrów :-) Dawno nie dokręcałem ;-)

Super dzień, choć pod koniec czułem uda - wychodzi brak treningu.