Caryńska
Czwartek, 3 czerwca 2021
· Komentarze(2)
Kategoria Bez roweru, Biesy i Czady, podkarpackie, W górę, W towarzystwie, Z kamerą wśród...
Dziś w planach krótsza wycieczka niż wczoraj, co nie znaczy, że łatwiejsza. Połonina Caryńska.
Jedziemy na ten sam parking co wczoraj, dziś towarzyszy nam Adam. Patrząc na liczbę samochodów po drodze i na parkingu utwierdzamy się w przekonaniu, że wchodzimy i schodzimy tą samą drogą. Dziś nie uśmiechałoby mi się maszerowanie asfaltem wśród setek aut.
Parkujemy i ruszamy. Czeka nas podejście, niby niezbyt długie, ale wystarczające żeby się spocić. Na przemian jest ciepło i... chłodno gdy na otwartej przestrzeni zawieje wiatr.
Docieramy do góry i robimy krótki spacer podziwiając okolicę.
Widoki piękne choć oboje z żoną mamy wrażenie, że wczoraj było jeszcze cudowniej. Nie tylko dlatego, że prawie nie było ludzi, ale też chyba dlatego, że z Rawek chyba jeszcze lepiej widać nieskończone zielone góry, że czuje się tam bardziej ich dzikość, wolność....
Jedziemy na ten sam parking co wczoraj, dziś towarzyszy nam Adam. Patrząc na liczbę samochodów po drodze i na parkingu utwierdzamy się w przekonaniu, że wchodzimy i schodzimy tą samą drogą. Dziś nie uśmiechałoby mi się maszerowanie asfaltem wśród setek aut.
Parkujemy i ruszamy. Czeka nas podejście, niby niezbyt długie, ale wystarczające żeby się spocić. Na przemian jest ciepło i... chłodno gdy na otwartej przestrzeni zawieje wiatr.
W oddali Rawki, gdzie byliśmy wczoraj© djk71
Podchodzimy© djk71
Docieramy do góry i robimy krótki spacer podziwiając okolicę.
Ech, Bieszczady© djk71
Trzeba focić© djk71
Widoki piękne choć oboje z żoną mamy wrażenie, że wczoraj było jeszcze cudowniej. Nie tylko dlatego, że prawie nie było ludzi, ale też chyba dlatego, że z Rawek chyba jeszcze lepiej widać nieskończone zielone góry, że czuje się tam bardziej ich dzikość, wolność....
Uwielbiam połoniny© djk71