Prostytutki zaliczone

Poniedziałek, 1 czerwca 2020 · Komentarze(0)
Ostatnio biegałem ze statystyką w uszach.
Potem tradycyjnie (a może teraz już powinienem ująć to jakimś statystycznym wyrażeniem) przerwa (bo przecież weekend). Dziś rano nie udało się wstać, za to po pracy już nie było wymówki. Ubrałem się i pobiegłem z planem na jakieś 10-15 km. Plan planem, a po dwóch kilometrach piszczele mnie zatrzymały... Powinienem zakląć: o k... Ale po lekturze (wysłuchaniu) ostatniej książki... jakoś nie wypada...

Prostytutki © djk71

Mimo poruszanych trudnych tematów książkę się bardzo fajnie słuchało.

Tak naprawdę to k... chyba jednak poleciała. Zawróciłem. Pół  biegnąć, pół idąc - taki Galloway - skręciłem w ścieżkę, ścieżkę którą już kiedyś jechałem rowerem. Jechałem i musiałem zawrócić. Niestety nic się nie zmieniło, dziś też ścieżka nagle się skończyła. Miało być na skróty, a wyszło więcej. Jakoś dobiegłem do domu, ale radości z tego żadnej nie miałem.

Nie tak to miało być, ale dobrze, że choć cokolwiek wyszło.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa espot

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]