Powrót z biegania :-(
Niedziela, 24 maja 2020
· Komentarze(2)
Kategoria Bez roweru, Samotnie, śląskie, Z kamerą wśród...
Ne dałem rady dalej biec, ale trzeba było wrócić do domu.
Okazało się, że spacerem też nie jest łatwo. Nie dość, że bolą mnie nogi, to jeszcze czuję się źle, słabo.
Do tego zrobiło się chłodno. Zakładam wiatrówkę jest lepiej.
Z trudem docieram do domu. Po wejściu nie mam siły żeby się schylić i rozwiązać sznurówki.
Ledwo jestem w stanie zjeść obiad. Do tego obtarłem obie nogi. To chyba wina skarpet - to te same, które załatwiły mnie przed Everestem.
Muszę odpocząć...
Okazało się, że spacerem też nie jest łatwo. Nie dość, że bolą mnie nogi, to jeszcze czuję się źle, słabo.
Do tego zrobiło się chłodno. Zakładam wiatrówkę jest lepiej.
Przez mostek do domu© djk71
Z trudem docieram do domu. Po wejściu nie mam siły żeby się schylić i rozwiązać sznurówki.
Ledwo jestem w stanie zjeść obiad. Do tego obtarłem obie nogi. To chyba wina skarpet - to te same, które załatwiły mnie przed Everestem.
Muszę odpocząć...