Niedzielne obijanie się
Niedziela, 13 października 2019
· Komentarze(0)
Kategoria Siłownia, śląskie, W towarzystwie
Obowiązek obywatelski spełniony więc czas się poruszać.
Co prawda pogoda zachęca do wyjścia na dwór, ale jednak jedziemy na siłownię. Wczoraj pogoda też zachęcała i... nic... nie wyszło... Tak bywa... często... w weekendy...
Wczoraj aktywność była tylko kibicowska. Najpierw śledzenie przed tv łamania (z powodzeniem) dwóch godzin na dystansie maratońskim. Potem kibicowanie synowi i jego drużynie na meczu piłki ręcznej w Siemianowicach. Wygrali :-)
Na siłowni trochę rozgrzewki przy stole tenisowym, potem trochę ćwiczeń z hantlami, rozciąganie i bieżnia. Tym razem bieżnia napędzana tylko siłą własnych nóg. Już wcześniej na niej się bawiłem, ale zastanawiam się, czy na stałe nie dodać jej do treningów. Minus jest tylko taki, że szybko się tam rozpędzam, a potem boję się, że spadnę ;-)
Co prawda pogoda zachęca do wyjścia na dwór, ale jednak jedziemy na siłownię. Wczoraj pogoda też zachęcała i... nic... nie wyszło... Tak bywa... często... w weekendy...
Wczoraj aktywność była tylko kibicowska. Najpierw śledzenie przed tv łamania (z powodzeniem) dwóch godzin na dystansie maratońskim. Potem kibicowanie synowi i jego drużynie na meczu piłki ręcznej w Siemianowicach. Wygrali :-)
Na siłowni trochę rozgrzewki przy stole tenisowym, potem trochę ćwiczeń z hantlami, rozciąganie i bieżnia. Tym razem bieżnia napędzana tylko siłą własnych nóg. Już wcześniej na niej się bawiłem, ale zastanawiam się, czy na stałe nie dodać jej do treningów. Minus jest tylko taki, że szybko się tam rozpędzam, a potem boję się, że spadnę ;-)