Życiówka na Półmaratonie Bytomskim
Sobota, 14 września 2019
· Komentarze(1)
Kategoria Bieganie, śląskie, Z kamerą wśród..., Zawody
Tydzień minął od Festiwalu w Krynicy więc trzeba pobiegać. Wybór padł na odbywający się po sąsiedzku, w Miechowicach, Półmaraton Bytomski.
Kręcimy się chwilę z żoną po strefie startowej.
Po biegu będzie losowana nagroda.
W końcu ustawiam się na starcie.
Sam nie wiem jaką taktykę przyjąć...
Niestety tradycyjnie ruszam za szybko. Ale póki co nie jest źle, daję radę. Na trasie kilka krótkich podbiegów. Puls to potwierdza :-)
Punkty odżywcze miały być co 5 km, a są chyba w nieco innych miejscach. Źle, bo nie brałem swojego picia. Jakoś daję radę zrobić pierwsze kółko. Wydawało mi się, że tu też powinien być bufet, ale albo go nie zauważyłem, albo go nie było.
Ci co biegli jedno kółko już odpoczywają.
Biegnę drugą pętlę. Luźniej na trasie. Trochę źle, bo trudniej się kogoś trzymać. Biegnę swoje. Na punkcie chyba zorganizowanym przez MGB łapię kawałek czekolady. Gorzkiej. Tym razem to nie był dobry wybór. Twarda, ciężko ją pogryźć i trudno się rozpuszcza. Jakoś daję jednak radę. Nawrotka w lesie i ostatnie 5-6 km przede mną. Wiem, że dam radę. Czas jest niezły. Poniżej dwóch godzin nie będzie ale jest szansa na życiówkę. O ile... mnie nie odetnie.
Biegnę. Jeszcze jeden podbieg pod stację benzynową i... wiem, że dam radę. Dałem radę.
Zmęczony, ale szczęśliwy. Czuję ten bieg w nogach. Ale warto było :-)
Jest życiówka. Ponad 4 minuty szybciej niż życiówka z Półmaratonu Warszawskiego w 2018. Super. :-)
Kręcimy się chwilę z żoną po strefie startowej.
Któryś będzie mój© djk71
Ścianka pod kolor stroju© djk71
Po biegu będzie losowana nagroda.
Nagroda czeka© djk71
W końcu ustawiam się na starcie.
A może by tak zrobić życiówkę?© djk71
Sam nie wiem jaką taktykę przyjąć...
No i ruszamy© djk71
Niestety tradycyjnie ruszam za szybko. Ale póki co nie jest źle, daję radę. Na trasie kilka krótkich podbiegów. Puls to potwierdza :-)
Punkty odżywcze miały być co 5 km, a są chyba w nieco innych miejscach. Źle, bo nie brałem swojego picia. Jakoś daję radę zrobić pierwsze kółko. Wydawało mi się, że tu też powinien być bufet, ale albo go nie zauważyłem, albo go nie było.
Ruszam na drugie kółko© djk71
Ci co biegli jedno kółko już odpoczywają.
A niektórzy już w bufecie© djk71
Biegnę drugą pętlę. Luźniej na trasie. Trochę źle, bo trudniej się kogoś trzymać. Biegnę swoje. Na punkcie chyba zorganizowanym przez MGB łapię kawałek czekolady. Gorzkiej. Tym razem to nie był dobry wybór. Twarda, ciężko ją pogryźć i trudno się rozpuszcza. Jakoś daję jednak radę. Nawrotka w lesie i ostatnie 5-6 km przede mną. Wiem, że dam radę. Czas jest niezły. Poniżej dwóch godzin nie będzie ale jest szansa na życiówkę. O ile... mnie nie odetnie.
Biegnę. Jeszcze jeden podbieg pod stację benzynową i... wiem, że dam radę. Dałem radę.
Zrobiłem to© djk71
Zmęczony, ale szczęśliwy. Czuję ten bieg w nogach. Ale warto było :-)
Kolejny medal do kolekcji© djk71
Jest życiówka. Ponad 4 minuty szybciej niż życiówka z Półmaratonu Warszawskiego w 2018. Super. :-)