Hiszpania - ostatni rower
Poniedziałek, 5 marca 2018
· Komentarze(0)
Kategoria do 50km, Hiiszpania, W górę, W towarzystwie, Z kamerą wśród...
Dziś ostatni raz rower w trakcie naszego pobytu w Hiszpanii. Dopiero po obiedzie, bo wcześniej pada.
Dziś krótko, ale mocno. I tak zaczyna być od początku. Mimo, że po płaskim to jedziemy pod ostry wiatr. Chyba jeszcze ten wczorajszy. Daje nieźle w kość. Zastanawiamy się, czy będzie tak samo odczuwalny w górach.
Zaczyna się podjazd i jest wiatr. Momentami mocno odczuwalny, ale jednak nie przeszkadza tak jak na płaskim.
Zjeżdżałem już tędy i pamiętam, że widoki były piękne.
I tak jest.
Momentami ostro do góry, ale chce się jechać.
Pomagają widoki...
... i napisy na drodze...
U góry zimno. Przez kilka minut walczę z... wiatrówką... Nie jest łatwo ją założyć... W końcu się udaje i zaczyna się zjazd.
Jedziemy jednak ostrożnie, raz, że wieje, dwa, że na drodze pojawiają się niespodzianki. Na jednej z nich rower mi nieco ujeżdża ale zachowuję równowagę.
Wyjazd dziś w sam raz na pożegnanie. Niezbyt daleko, ale intensywnie i z pięknymi widokami.
Sorry za zdjęcia z tych ostatnich dni. Strasznie monotematyczne... asfalt, niebo, góry, morze...
Dziś krótko, ale mocno. I tak zaczyna być od początku. Mimo, że po płaskim to jedziemy pod ostry wiatr. Chyba jeszcze ten wczorajszy. Daje nieźle w kość. Zastanawiamy się, czy będzie tak samo odczuwalny w górach.
No to zaczynamy podjazd© djk71
Zaczyna się podjazd i jest wiatr. Momentami mocno odczuwalny, ale jednak nie przeszkadza tak jak na płaskim.
Nie dość, że w górę to jeszcze wieje© djk71
Zjeżdżałem już tędy i pamiętam, że widoki były piękne.
Widoki sprawiają, że chce się jechać© djk71
I tak jest.
Trochę już za nami© djk71
Momentami ostro do góry, ale chce się jechać.
A trochę przed© djk71
Pomagają widoki...
Znów asfalt© djk71
... i napisy na drodze...
A gdzie Kawecki?© djk71
U góry zimno. Przez kilka minut walczę z... wiatrówką... Nie jest łatwo ją założyć... W końcu się udaje i zaczyna się zjazd.
Jedziemy jednak ostrożnie, raz, że wieje, dwa, że na drodze pojawiają się niespodzianki. Na jednej z nich rower mi nieco ujeżdża ale zachowuję równowagę.
Wyjazd dziś w sam raz na pożegnanie. Niezbyt daleko, ale intensywnie i z pięknymi widokami.
I znów morze© djk71
Sorry za zdjęcia z tych ostatnich dni. Strasznie monotematyczne... asfalt, niebo, góry, morze...