Magiczne rondo Szybki powrót z pracy i szybko na rower. Po co? Oczywiście żeby do końca roku dokręcić do 6 tysięcy. Po co? Bo to okrągła liczba, bo ładnie dzieli się przez 12, bo... Właśnie... bo co? Przecież nigdy mi nie zależało na rekordach, na wynikach, na pokazywaniu się innym. Nawet na rowerze setek nie "dokręcałem" na siłę... więc? W szkole, w pracy, w domu... wyniki zostawiałem innym, ja wiedziałem czy jestem lepszy, czy gorszy... wiedziałem dla siebie.
Często to denerwowało (wciąż denerwuje) moich bliskich, bo inni dzięki temu, że we właściwym momencie podniosą rękę, wychylą się, podpiszą pod projektem, który wykonał za nich ktoś inny, spijają śmietankę. "Mają" wyniki więc mają profity...
Więc czemu teraz na siłę wychodzę po ciemku, w zimnie na rower? Nie wiem, ale wychodzę. Jest zimno, ruszam, im szybciej jadę tym zimniej... Ciemno, miejscami ślisko i coraz zimniej. Po co ja to robię? Dojeżdżam do Zbrosławic i mam dość. Nie sprawia mi to przyjemności. Zawracam. Jadę do domu. Wciąż zimno. Mam gdzieś 6 tysięcy. Nie muszę tego robić. Zmarzłem.
W sumie to chyba w każdym jest jakieś pragnienie pokazania się, zdobycia czegoś, nawet jeśli tak jak ja mówi, ze mu na tym nie zależy... I być może jutro jeszcze będzie mnie męczyło żeby wyjść, i może wyjdę... kto wie... dziś mam dość.
Dziś kumpel podesłał mi linka do magicznego ronda. Interesujące....
Komentarze (20)
Nie! Nie dokręcaj! :D O... już za późno. :D No cóż. hehe Gratuluję!
p.s. Rondo niezłe. :) Fajnie by się na nim śmigało autem po setce wódki. ;)
A tak poważnie to miło Cię tu widzieć Kasiu (szkoda, że nie live, ale wierzę, że nadrobimy to w przyszłym roku). No, dobra, jak znajdę chwilę (niestety pracuję) to może spróbuję...
Gratuluję "piątki" i również życzę udanego Sylwestra...
zaglądam tu być może nie za często lecz ten wpis ... nie nakłaniam Cię ale fajnie byłoby gdybyś jutro osiągnął cel i dobił te parę km zwłaszcza, że "Rzeczywiście, wielce interesująca kraina, ten Śląsk, (...) Po jednej niespodziance doznajemy następnej" chyba warto znaleźć jakąś fajną niespodziankę na koniec roku ;) i rozpocząć nowy wiedząć, że poprzedni zrealizowałeś w pełni swoich możliwości, a może trochę więcej wytrwałości i optymizmu ;) heh już sama nie wiem jak Cię przekonać, mnie przekonali bliscy i bardzo się z tego cieszę, pozdrawiam i życzę udanego Sylwestra
po prostu zrób to dla siebie i dla ludzi którzy wierzą, że to zrobisz :) a potem odpoczywaj ;)
Dareczku! Głowa do góry :) Trzymam kciuki za jutro :) Mój sposób na jesień/ zimę jest taki Jeżdżę w dwóch lub trzech cienkich warstwach kolarskich z długim lub krótkim rekawem np. koszulka z Lidla z dł. rękawem (taka jaką ma Kosmacz :) ) :P Na to zwykły polar z Decathlonu i cienka wiatrówka rowerowa Na szyję wkładam wyświechtany golf (taki krótki zamiast szalika) Czapka z windstoperem i na to czapka z polaru Dziś w trzech warstwach było mi za gorąco A na nogach/tyłku spodnie rowerowe z Lidla (takie jakie ma Kosmacz :) ) i na to dresowe z Decathlonu (co sobie niedawno porwałam - ale już zszyte :P) Na rękach dwie pary rękawic z polaru :) Z palcami u stóp nadal walczę :D Ot tani miejski sposób :) Z plecakiem na plecach jest jeszcze cieplej :) Jak się spocę i stanę to marznę ale na to już nie mam rady :)
A rondo... Cóż mogę rzec - kozackie! :) Dać mu Nobla za projekt :D
kosma Dzięki. Wczoraj miałem w planach jazdę, ale po powrocie z pracy usnałem i już potem mi się nie chciało.
mavic W zeszłym roku celem było przygotowanie się do Bieszczadzkiej wyprawt. teraz po prostu muszę sobie wyznaczyć nowy cel. I masz rację, na już muszę cieplej się ubierać.
shem Może i na rowerze można jeździć cały rok, ale zdecydowanie przyjemniej się to robi, gdy jest ciepło i jasno.
Widzę, że brak ci motywacji do jazdy. Nie wiem za bardzo co ci poradzić ale może zacznij od ubioru. Skoro odechciewa ci się jeździćbo jest zimno. Może poprostu się cieplej ubierz. Ja ostatnio jeżdzę w bluzie kolarskiej i na to zakładam kolarską bluzę z jakąś membraną. Cieplutko przynajmniej jak się jedzie. 5 min postoju i jestem zmarzniety.