Ognisko bikestatsowiczy

Sobota, 29 listopada 2008 · Komentarze(35)
Ognisko bikestatsowiczy
Z różnych przyczyn opóźniony wyjazd z domu. Leje, zimno. Nie mam mapy i do tego na pewno nie zdążę dojechać na czas. Rewelacja :( Na dłoniach krótkie rękawiczki, palce kostnieją. Na szczęście w plecaku są też rękawiczki zimowe. W Miechowicach zmiana i już lepiej. Jadę w stronę Bytomia. Nie dość, że pada to jeszcze pryska błoto z asfaltu. Chyba muszę kupić przedni błotnik. Dobrze, że nie wziąłem okularów, bo dopiero bym się denerwował.

Brudny, lekko zmęczony docieram pod Hendrixa w Dąbrowie Górniczej. Wszyscy już są, czekają tylko na mnie. Miło spotkać znajome twarze, fajnie poznać nowe osoby. Szybkie zdjęcie pod Hendrixem i ruszamy zwiedzać Pogorię. Niestety dość szybko nas opuszcza olo81 :-( Zerwany hak przerzutki uniemożliwia mu dalszą jazdę. My tymczasem robimy pierwszą przerwę obok ukrytego w lesie bunkra.



Kolejna przerwa obok… UFO!!!



Po chwili otrzymujemy wiadomość, że dołączy do nas Leon. Szybkie ustalenie współrzędnych i po chwili już jesteśmy razem. Krótkie podziwianie widoków. Krótkie bo większość jest już mocno zziębnięta i głodna. Jedziemy do sklepu kupić zapasy na ognicho. Niestety oferta sklepu nas nie zadowoliła, więc po krótkiej dyskusji decydujemy się zmienić nieco plany. Jedziemy do pobliskiej knajpki, o ile pamiętam do "13-tki". Niestety, choć lokal jest zupełnie pusty to widać, że nieco przeszkadzamy właścicielowi. Mimo to spędzamy tam trochę czasu w doskonałych nastrojach. Choć część z nas do tej pory znała się tylko z bikestats.pl wydaje się, że znamy się od lat. Humory dopisują.




Niestety trzeba wracać, jeszcze tylko krótka wojna na śnieżki przed knajpą - właściciel stojący w drzwiach miał minę jakby zaraz miał zadzwonić po policję - i czas wracać.

Po chwili większość rozjeżdża się, a my (Kosma, Asica, Mlynarz i Granicho i ja) jedziemy w stronę Helenki (wcześniej zatrzymując się na chwilę u Kosmy). Na granicy Czeladzi i Siemianowic niespodzianka. Pokaz sztucznych ogni - nie wiemy czy to na naszą cześć, ale z przyjemnością podziwiamy rozświetlone niebo :-)

Ruszamy dalej i… jest źle. Nie wiem co się stało ale nie mam siły. Po prostu nie potrafię jechać. Postój, batonik i znów jedziemy. Jedzie się koszmarnie. Najchętniej bym został i wrócił własnym tempem, ale nie pozwalają mi na to, wciąż ktoś mnie asekuruje z tyłu :-)

W Miechowicach żegnamy Leona i przez Stolarzowice wracamy do domu.
Jestem padnięty. Dawno się tak nie czułem. Poprzednio chyba w trakcie pamiętnej wycieczki z johanbikerem . Tyle, że wtedy to były początki mojej jazdy na rowerze. Co się stało teraz? Nie wiem… Po prostu umarłem.

Nie przeszkodziło to jednak temu, aby z resztą ekipy i z moją małżonką podsumować dzisiejsze "ognisko"… After party z wróżbami, jengą i bogglami trwało… prawie do rana :-)



Mimo tego, że czuję ból w nogach (uda i… niestety kolana) to był fantastyczny dzień. Dzień i noc :-) I dzień następny… :-) Oby więcej takich.

Dziękuję wszystkim za to spotkanie, mam nadzieję, że coraz częściej będziemy jeździć w większych grupach…

Udział wzięli: ewcia0706, jahoo81, kosma100, dariusz79, ggrzybek, granicho-bez-4, młynarz, olo81, rafaello z synem Krzysiem, vanhelsing.

Tam też można zobaczyć więcej zdjęć i poczytać inne relacje.

Komentarze (35)

Darek kto wpada nie wychodzi - taka jest zasada. ;P

Mlynarz 18:38 poniedziałek, 8 grudnia 2008

Nie no, to już przesada, chyba się wypiszę z tego całego internetu ;)

djk71 18:35 poniedziałek, 8 grudnia 2008

Ja nawet wiem u kogo Darek spamował, bo akurat spamowałem w tym samym miejscu. :D

Pozdrawiam - Spamer Holmes ;P

Mlynarz 18:31 poniedziałek, 8 grudnia 2008

Ano tak bywa ;p

kosma100 09:11 poniedziałek, 8 grudnia 2008

Nic się nie ukryje...

djk71 08:55 poniedziałek, 8 grudnia 2008

Ale wyczaiłam, że miałeś siły spamować na NK :D :D :D
Pozdrawiam Sherlock Holmes ;p

kosma100 08:11 poniedziałek, 8 grudnia 2008

kitaxc
Jeszcze nie w tym roku... Muszę dorosnąć...

Rafaello
Dzięki, było świetnie. Jak tylko odpocznę bedzie relacja.

djk71 07:52 poniedziałek, 8 grudnia 2008

Spałem, zerknąłem co prawda na kilka opisów tych którzy już wrócili do żywych, ale nawet nie miałem siły żeby je skomentować.

djk71 07:50 poniedziałek, 8 grudnia 2008

Masz szczęście, że jeszcze nie dodałeś wpisu z masakry :D wnioskuję po tym, że jest szansa (mała bo mała ale jest), że spisz i w końcu się wyśpisz :D :D :D
Pozdrawiam :)

kosma100 01:49 poniedziałek, 8 grudnia 2008

ale fajowa imprezka:(((((((((((((((((((((((żałuje....do następnego roku będę żałować:)
pozdrowionka

karla76 20:44 sobota, 6 grudnia 2008

Szukam chętnych na Nocną Masakrę www.nocnamasakra.pl

Pozdrawiam
kita

kitaxc 17:41 sobota, 6 grudnia 2008

życzę udanej zabawy we Wrocławiu

Rafaello 14:07 sobota, 6 grudnia 2008

W sumie fakt. :D
Wieczór trwa krócej niż... doba. :)

Mlynarz 13:28 piątek, 5 grudnia 2008

jahoo81
Nam również było bardzo miło i wesoło ;-)
johanbiker-
Wiosną Ci nie odpuścimy.
Plany fajne, tylko pewnie jak zwykle będzie problem z taką ilością czasu... ale będę się przyglądał Twojej stronce...
Mlynarz
Myslę, że słowo "wieczór" to lekkie nadużycie... :-) Również dzięujemy za fantastyczny weekend.
DARIUSZ79
Czuję, że będziemy się częściej spotykali gdzieś na śląsko-zagłębiowskich trasach...
e2rd
Prawda, sama prawda...
granicho-bez-4
O dziwo, pomimo ruchu da się nią spokojnie rowerem jechać.


djk71 07:13 piątek, 5 grudnia 2008

Granicho to prawda, dobrze się nią jeździ. :)

Mlynarz 00:28 piątek, 5 grudnia 2008

Piotrek, ta droga 94 jest rewelacyjnie szybka. Wyraźnie przyśpieszy przyszłą podróż na Pogorię.

granicho-bez-4 11:42 środa, 3 grudnia 2008

Takie wyjazdy pamięta się i wspomina bardzo długo! Mój pierwszy wyjad wyglądał jeszcze gorzej,bo oprócz utraty sił,nie widziałem kolegów jadących 100m przedemną.

e2rd 09:32 środa, 3 grudnia 2008

Rewelka następny udany wypadzik :D Pozdr Dariusz

DARIUSZ79 20:10 wtorek, 2 grudnia 2008

Skoki łyżwiarskie :D Dobreeee hehehehehhe :P

jahoo81 16:43 wtorek, 2 grudnia 2008

Dzień jaki Młynarze lubią najbardziej. :)
Bo w takich dniach szczerze nie dbam o to czy pada deszcze, czy jest zimno i czy uda mi się rozpalić ognisko. :D

Fajnie było spotkać się z Tobą Darku znów i poznać również nowych, ciekawych ludzi. :)

A po naszej wesołej przejażdżce i wizycie w barze przyszedł czas na pokonanie jednej z moich ulubionych tras, czyli 94-ką z D.G. na Helenkę. :)
Jazda w nocy po śląskich ulicach... ja to uwielbiam, a fajerwerki w Siemianowicach to było chyba dopełnienie wszystkiego co piękne w tym dniu. :D

Później wieczór z Tobą i Twoją rodzinką oraz wspaniałymi dziewczynami. :)
No po prostu było cool! Tak jak zawsze być powinno.

p.s.
Od niedawna zacząłem interesować się skokami na łyżwach. ;P

Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz bardzo dziękuję!

Mlynarz 10:54 wtorek, 2 grudnia 2008

Widzę że było w dechę,miny roześmiane -to najważniejsze.Wiosna nadrobie tą nieobecność,co do zmęczenia czasem tak bywa.W zaufaniu zdradzę że w przyszlym roku jade powłuczyć się po Mazurach i wybrzeżem Bałtyku.Nocleg częsciowo w namiotach,czyli nad jeziorem ,na palaży.Zapowiada się exstra.
Może uda sie zmontować ekipę z Bikestatsa
Pozdro!

johanbiker 06:01 wtorek, 2 grudnia 2008

Darku To ja po raz kolejny dziękuję :) I Tobie i Anetce :) Miło się do Was wraca :) Potem żal wyjeżdżać... :P
I ta jenga... :D:D:D

jahoo81 23:52 poniedziałek, 1 grudnia 2008

Oj, było fajnie, myślę, że by Ci się spodobało :-)

djk71 20:45 poniedziałek, 1 grudnia 2008

W takim toważystwie musiało być miło i wesoło! Pozdr.

mavic 19:20 poniedziałek, 1 grudnia 2008

ewcia0706
Do następnego :-)

shovel
Może coś w tym jest...

djk71 13:20 poniedziałek, 1 grudnia 2008

nic dziwnego że się zmęczyłeś, 80 km po prawie 3 tygodniowej pauzie to nielekki dystans:) pozdrawiam

shovel 10:10 poniedziałek, 1 grudnia 2008

fajnie było Cię poznać i do szybkiego "następnego razu"..pozdrawiam

ewcia0706 22:37 niedziela, 30 listopada 2008

Tak to bywa czasem, chociaż szkoda...

djk71 23:33 sobota, 29 listopada 2008

Co wyjazd to impreza, to jest życie ;-) Udanego afterparty życzę i pozdrowienia dla wszystkich. Niestety nie dałem rady przyjechać - parę rzeczy do załatwienia było...

art75 23:07 sobota, 29 listopada 2008

granicho-bez-4
Jeszcze zdążysz... Nie mówiłem, że tam ciemno? Sorry ;)

Rafaello
Dzięki...

djk71 21:28 sobota, 29 listopada 2008

after party?:) miłej zabawy :)

Rafaello 19:52 sobota, 29 listopada 2008

To wypijcie moje zdrowie na tej Helence. Jeszcze nigdy nie jechałem w takich ciemnościach i na dodatek w terenie nieznanym. Mogłem z Wami na tę Helenkę, a nóż bym się załapał na party:)

granicho-bez-4 19:48 sobota, 29 listopada 2008

DMK77
Ale jesteś szybki, już poprawiłem.

vanhelsing
Czekamy :-)

djk71 19:02 sobota, 29 listopada 2008

To ja jeszcze wpadam na after party :D

vanhelsing 18:53 sobota, 29 listopada 2008
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ajaje

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]